A co do przyszłości Norwega, to w kontekście jego ewentualnego transferu wymieniano już między innymi Manchester City, Real Madryt czy PSG. Mistrzowie Anglii już podczas zimowego okienka transferowego chcą ponoć rozpocząć rozmowy z agentem Haalanda Mino Raiolą.
Z pozyskania Haalanda nie zrezygnował również - zdaniem "Bilda" - Bayern Monachium, który powoli rozgląda się za następcą Roberta Lewandowskiego. Bawarczycy - w przeciwieństwie do konkurencji - nie zwykli wydawać bajońskich kwot na pojedynczych zawodników, ale dla Haalanda są w stanie zrobić wyjątek.
Norwego miałby kosztować 75 mln euro, bo tyle wynosi klauzula odstępnego wpisana w kontrakt. Dotąd Bayern przeznaczył więcej jedynie na Francuza Lucasa Hernandeza z Atletico Madryt - 80 mln euro.
