Spis treści
Sezon grypowy w Polsce najpoważniejszy od lat
Według najnowszych danych trwający sezon grypowy jest jednym z najpoważniejszych od lat. W pierwszym tygodniu stycznia chorobę lub jej podejrzenie stwierdzono u 300 tys. Polaków. W poprzednim miesiącu na grypę zachorowało 1,25 mln osób. Niestety, zdaniem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, szczyt epidemii przewidywany jest dopiero na koniec lutego.
W ubiegłym sezonie szczyt zakażeń przypadł na jesień, a liczba przypadków wyniosła wtedy ponad 128 tysięcy. Po wybuchu pandemii, chorych na grypę było jeszcze mniej, co wynikało z obowiązujących restrykcji, które chroniły zarówno przed COVID-19, jak i grypą.
Polacy kupują leki na grypę, a przez to nie oszczędzają
Grypa wiąże się z wydatkami na leki, a także zwolnieniami lekarskimi, generującymi straty firm oraz większe wydatki na obywateli. Jak wylicza „Rzeczpospolita”, koszty związane z epidemią w pierwszym tygodniu stycznia wyniosły od 131 do nawet 162 milionów złotych, zatem w perspektywie miesiąca mogą wzrosnąć do ponad 500 milionów złotych.
„Cztery leki: na katar, kaszel, gorączkę i ból gardła to wydatek około 80 zł. Pacjenci kupują leki, których im brakuje, nie oszczędzają na nich” – cytuje jedną z aptek z województwa podkarpackiego dziennik.
Tygodniowe wydatki na lekarstwa mogą wynieść w sumie ponad 46 milionów złotych. Kwota ta oparta jest tylko o wyliczenia sporządzone na podstawie osób, które odwiedziły lekarza. Warto jednak pamiętać, że wielu Polaków wybiera leczenie na własną rękę, zatem liczby te mogą być dużo wyższe.
Pracownik na L4 to koszt dla ZUS-u i firmy
Do tego dochodzą zwolnienia lekarskie, z których w tylko w grudniu skorzystały 2 mln Polaków. Tak zwane L4 to dodatkowy koszt dla ZUS oraz firm. Średnio osoba chora przebywa na zwolnieniu przez tydzień, otrzymując w tym czasie zasiłek chorobowy wynoszący około 107 zł dziennie. Warto też pamiętać, że duża część zwolnień zgłaszana jest w celu opieki nad chorym dzieckiem.
Epidemia generuje też koszty pośrednie związane z obniżoną produktywnością związaną np. z nieobecnością pracownika. Gorsze wyniki można także odnotować w sytuacji, gdy osoba chora zdecyduje się przyjść do pracy, ponieważ jej wydajność jest i tak dużo niższa.
Według wyliczeń PIE w 2020 roku, czyli czasie, gdy epidemia grypy była wyjątkowo łagodna, polska gospodarka straciła na niej nawet 3,1 mld złotych w czasie całego sezonu. Koszt tegorocznej epidemii jest trudny do oszacowania, gdyż zależy nie tylko od liczby zakażeń, ale także powikłań i zgonów. Można jednak być pewnym, że wydatki będziemy liczyć w miliardach złotych.
