Energa Toruń - Basket 25 Bydgoszcz 63:85
Kwarty: 16:30, 22:18, 11:16, 14:21
ENERGA: Jackson 20 (1), Sagerer 17 (1), Pszczolarska 10(2), Podkańska 3 (1),Tłumak 2 oraz Grzenkowicz 6, Wieczyńska 5, Brzezińska 0, Jarzynowska 0, Wiewióra 0, Ziętara 0.
BASKET 25: Michałek 16 (3), Burdick 15, 9 zb., Evans 12, Jeffery 10, 10 zb., W. Sobiech 4 oraz Międzik 12 (4), McBride 7 (1), Zasada 5, Faleńczyk 4, Świątkowska 0, Nogal 0, R. Sobiech 0.
Drugie derby koszykarek w tym sezonie dla Basketu 25 Bydgoszcz. W Toruniu zadecydowała zdecydowanie szersza ławka drużyny trenera Piotr Kulpekszy. W punktach z ławki bydgoszczanki były lepsze 28:11 i to była kluczowa przewaga przyjezdnych.
Po zwycięstwie ze Ślęzą "Katarzynki" po cichu liczyły na kolejną niespodziankę, ale już w 1.kwarcie bydgoszczanki zdobyły niemal dwa razy więcej punktów. Faworyt z łatwością znajdował luki w defensywie Energi i powiększał przewagę
Toruniankom nie udało się prowadzić nawet przez chwilę. Już po 150 sekundach Karina Michałek pierwszy raz trafiła z dystansu i było 2:7. W połowie 1. kwarty przewaga Basketu 25 była już dwucyfrowa. Nie do zatrzymania był duet wysokich Cierra Burdick - Shante Evans.
Szanse gospodyń były ograniczone z powodu braku Kirby Burkholder. Amerykanka ma cały czas problemy z kontuzją i cały mecz przesiedziała na ławce. W ostatniej kwarcie Basket 25 wypracował sobie największą przewagę (55:85) i wtedy dopiero torunianki popisały się swoją najlepszą serią punktową 8:0 w tym meczu.
