Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Enea Oświetlenie przystąpi do przetargu i odpowiada na facebookowego posta ratusza

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Enea Oświetlenie zapewnia, że tym razem przystąpi do przetargu. Twierdzi, że chce jak najszybciej załatwić sprawę mając na względzie dobro mieszkańców Bydgoszczy.
Enea Oświetlenie zapewnia, że tym razem przystąpi do przetargu. Twierdzi, że chce jak najszybciej załatwić sprawę mając na względzie dobro mieszkańców Bydgoszczy. Dariusz Bloch
W piątek (25 września) o godz. 12 mija termin składania ofert w postępowaniach przetargowych na naprawę i obsługę lamp należących do spółki Enea Oświetlenie. - Zgodnie z zapowiedzią przystąpimy do przetargu. Właśnie przygotowywana jest oferta - mówiła nam w czwartek przed południem rzeczniczka Enei Oświetlenie.

Spór na linii ratusz - Enea Oświetlenie trwa już od kilku miesięcy. Miasto twierdzi, że zgodnie z prawem Enea jest jedynym podmiotem, który może wystartować w przetargach. Naprawy dotyczą bowiem jej własności, a ratusz nie ma żadnych możliwości ingerowania w urządzenia innej osoby prawnej. Wcześniejsze postępowania nie przyniosły rozstrzygnięcia, bo Enea Oświetlenie dwa razy nie zgłosiła się do obsługi własnych lamp. Spółka tymczasem odpowiada, że nie przystąpiła wówczas do przetargu, bo opis zamówienia był nieprecyzyjny.

Zobacz wideo: Zakup mieszkania coraz droższy

- W obecnie prowadzonych przetargach mamy ujęte dwa pakiety - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Pierwszy, dotyczy oświetlenia na terenie miasta i obejmuje okres od 1 października 2020 do 31 grudnia 2021 roku. Chodzi tu o ponad 12 tys. opraw. Drugi pakiet dotyczy lamp na terenach innych zarządców i okresu od 1 października 2020 r. do końca grudnia br. (dotyczy ponad 3 tysięcy opraw). W sumie oba pakiety obejmują ponad 15 tysięcy opraw.

Jednym z głównych punktów sporu między Miastem a spółką jest liczba lamp, za które Bydgoszcz ma płacić operatorowi. Po inwentaryzacji przeprowadzonej przez ZDMiKP okazało się, że ponad 1000 punktów świetlnych, za które Enea Oświetlenie wystawiała dotychczasowe rachunki, nie istnieje. Drugim punktem zapalnym, jak poinformował już wcześniej ratusz, są nieuzasadnione wysokości rachunków za utrzymanie lamp Enei.

W ubiegły piątek (18 września) Enea Oświetlenie odniosła się do zarzutów stawianych przez ratusz. Podkreśliła w oświadczeniu, że 16.262 sztuki opraw to liczba, która była aktualna na dzień składania przez spółkę jesienią 2019 r. oferty zawarcia umowy na rok 2020. Na taką liczbę punktów świetlnych spółka złożyła deklarację podatkową i opłaciła podatek od budowli do kasy Miasta. Taka też liczba punktów świetlnych znalazła się w pierwszym postępowaniu ogłoszonym przez Miasto pod koniec 2019 r.

- Dziś, po upływie blisko roku od tego momentu, liczba punktów świetlnych należących do Enei Oświetlenie jest mniejsza - informowała wówczas Elżbieta Darol-Matuszewska, rzeczniczka Enei Oświetlenie. - Spowodowane jest to planami inwestycyjnymi Miasta Bydgoszczy o budowaniu własnego oświetlenia drogowego i w związku z tym likwidacją części naszej infrastruktury. Liczba punktów oświetleniowych, którą obecnie podaje ZDMiKP w Bydgoszczy, w nowym postępowaniu ogłoszonym 15 września br. wynika z inwentaryzacji, którą przeprowadziło Miasto, bez porozumienia z naszą spółką.

Enea Oświetlenie nie zgadza się też z zarzutem o zbyt wysokiej cenie świadczonej przez nią usługi w stosunku do firm oferujących podobne usługi na majątku oświetleniowym należącym do Miasta.

Enea chce się dogadać

Jeszcze tego samego dnia (18 września) ratusz odpowiedział na swoim profilu na Facebooku na oświadczenie Enei Oświetlenie:

"Dziękujemy za oświadczenie, ale jeśli cokolwiek w informacjach miasta jest nieprawdą to są przecież konkretne ścieżki prawne, by to wykazać. Znacznie ważniejsze dla mieszkańców Miasta jest, by Państwa spółka złożyła swoją ofertę w postępowaniach ogłoszonych przez Miasto. Apelujemy o odpowiedzialność licząc na szybkie rozwiązanie problemu i taki standard dla mieszkańców, jaki mają przy święcących się lampach należących do miasta. PS. w wątku "zgubienia 1000" lamp między 2019 a 2020 rokiem, za które płacili bydgoszczanie, a faktycznie nie istniały odpowiemy osobno".

Enea Oświetlenie podtrzymuje, że tym razem do przetargu przystąpi i tak w czwartek (24 września) odpowiada na facebookowego posta ratusza. - Rolą naszej spółki jest świadczenie usługi w zakresie oświetlenia, a nie weryfikacja prawdziwości informacji Miasta poprzez ścieżki prawne - mówi Elżbieta Darol-Matuszewska. - Mamy świadomość możliwości podjęcia kroków prawnych, ale dalecy jesteśmy od takich działań, jakie podejmuje Miasto, zgłaszając nas do prokuratury czy UOKiK-u. Chcemy jak najszybciej załatwić sprawę mając na względzie dobro mieszkańców Bydgoszczy, a nie zaogniać sytuację. 15 września br. Miasto Bydgoszcz ogłosiło postępowania na eksploatację oświetlenia należącego do Enei Oświetlenie. Tym razem przedmiot postępowań został określony precyzyjnie i nasza spółka złoży oferty. Mamy nadzieję, że Miasto je zaakceptuje. Termin upływa 25 września br. Mamy czas do piątku do godz. 12.

Na rozwiązanie sporu na linii ratusz - Enea Oświetlenie czekają bydgoszczanie, którzy powoli tracą już cierpliwość. Przypomnijmy, że 16 września manifestowali swoje niezadowolenie podczas protestu ze świeczkami na Starym Rynku. Ponadto skierowali też do prezydenta Bydgoszczy i spółki Enea Oświetlenie pisma, w których domagają się natychmiastowego rozwiązania konfliktu.

- Nie obchodzi nas, kto tu ma winę. Apelujemy, włączcie nam oświetlenie uliczne! - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo