Bydgoszczanie mają na swoim koncie zaledwie 7 zwycięstw, a ich rywale 6.
Obie drużyny nie mają już realnych szans na zajęcie miejsc od 11. do 13., gwarantujących przewagę własnego parkietu w zbliżającej się fazie play out. Wiadomo więc, że w przypadku remisu 2-2 (gra się do trzech zwycięstw), do decydującego boju o utrzymanie w I lidze przystąpią na boiskach rywali.
W pierwszej rundzie w Kłodzku (3 grudnia 2016 r.) triumfowała Enea Astoria 75:55. Był to nieudany debiut dla nowego wówczas trenera Nysy Radosława Hyżego, który ją objął kilka dni wcześniej. Hyży to postać doskonale znana w naszym regionie. Jest wychowankiem Kasprowicza Inowrocław, potem grał w Noteci, a następnie w wielu klubach w kraju i za granicą. Posada w Nysie jest jego pierwszą samodzielną pracą na stanowisku pierwszego szkoleniowca.
W poprzedniej rundzie obie ekipy doznały porażek - Enea Astoria w Tychach z GKS 79:97, a Nysa u siebie z Basketem Poznań 66:71.
Ostatni raz zainkasowały po dwa punkty w 25. rundzie spotkań (Nysa - Polonia Leszno 94:91, Znicz Pruszków - Enea Astoria 76:78).
Jedynie dwóch zawodników Nysy legitymuje się średnim punktowym dorobkiem dwucyfrowym. Są to Aleksander Leńczuk (poz. 2/3), który zdobywa śr. 14,2 pkt oraz Marcin Bluma (poz. 4/5) - śr. 13,7.