Emerytury stażowe to temat gorący przynajmniej od kilku miesięcy. Ich wprowadzenie obiecał prezydent, Andrzej Duda. Mówił o tym m.in. w czasie kampanii wyborczej latem ubiegłego roku.
Tymczasem o wprowadzeniu emerytur stażowych przez kilka ostatnich miesięcy było cicho. O projekt w tej sprawie upomnieli się związkowcy i zapowiedzieli, że jeśli głowa państwa nie złoży dokumentów do Sejmu, to "Solidarność" przedstawi własny pomysł na "stażówki".
Emerytury stażowe 2021 - kiedy wejdą w życie?
O emeryturach stażowych Andrzej Duda mówił w czasie powołania Rady ds. Społecznych. Zapewniał wówczas, że nie zapomniał o swoim pomyśle.
Głos w tej sprawie zabrał Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. Na antenie Rozgłośni Katolickiej "Siódma9" zapewnił, że Andrzej Duda dotrzyma słowa ws. nowych emerytur.
"Prezydent przy powoływaniu Rady ds. społecznych bardzo silnie akcentował, że ta Rada właśnie ma przede wszystkim wypracować konkretny projekt ustawy związany z emeryturami stażowymi. Na tym bardzo zależy panu prezydentowi" - mówił Błażej Spychalski.
Andrzej Duda nie tak dawno zapowiedział, że chciałby uchwalenia emerytur stażowych do końca swojej kadencji, a więc do 2025 roku.
Emerytury stażowe mają polegać na tym, że emerytura będzie przysługiwała:
- - kobietom po 35 latach pracy i ukończeniu 55. roku życia
- - mężczyznom po 40 latach pracy i ukończeniu 60. roku życia
Aby "stażówka" miała sens, "Solidarność" chce jednak wprowadzić dodatkowy warunek - świadczeniobiorca musi mieć na koniec kapitał, który pozwoli na wypłatę 120 proc. minimalnej emerytury.
Wcześniej "Fakt' informował, że na biurku prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego jest propozycja, by wprowadzenie emerytur stażowych znalazło się w programie PiS - Polski Ład. W czasie jego prezentacji nie wspomniano jednak o emeryturach stażowych.
