Eliminacje do Eurobasketu. Polska bez gwiazd ogrywa Szwajcarię

Polska: Balcerowski 13 (1), Sokołowski 13 Ł. Kolenda 10 (1), Michalak 9 (1), Dziewa 4 oraz Zyskowski 8 (2), Garbacz 8 (2), Olejniczak 6, Nizioł 3 (1), Pluta 3, Wójcik 2, M. Kolenda 0
Szwajcaria: Kovac 16 (4), Dubas 11 (2), Fofana 8, Kubler 2, Martin 0 oraz Gravet 8 (2), Nzege 7 (1), Solca 5, Burrell 5, Anabir 2.

Trener Igor Milicić w kolejnym okienku prekwalifikacji Eurobasketu wystawił skład bez największych gwiazd. Nie było Mateusza Ponitki, nie było A.J. Slaughter, Aaron Cel już na dobre pożegnał się z kadrą. Wśród powołanych jest Goeffrey Groselle, ale w kadrze meczowej na Szwajcarię się nie znalazł, a byli debiutanci Andrzej Pluta i Szymon Wójcik.

Polacy zaczęli imponująco, od prowadzenia 10:0. Zanosiło się na łatwe i przyjemne zwycięstwo, ale Szwajcarzy szybko jednak znaleźli luki na obwodzie naszej drużyny. W 1. kwarcie trafili 5 z 11 dystansowych rzutów i zmniejszyli straty do 2 punktów.

Polacy mieli problem w ataku, przez 9 minut zdobyli zaledwie 7 punktów. W 2. kwarcie czekaliśmy 3 minuty na pierwsze trafienie naszego zespołu. Szwajcarzy też nie imponowali finezją w ofensywie, ale w polowie tej części objęli prowadzenie 23:21. Gospodarze do przerwy mieli kiepskie 39 procent z gry, mało widoczni byli Aleksander Balcerowski i Aleksander Dziewa. Po drugiej stronie rozrzucał się Roberto Kovac i Szwajcarzy do przerwy odjechali na 5 punktów.

Po przerwie Polacy powoli odrabiali straty, wreszcie lepiej potrafili wykorzystywać przewagę Balcerowskiego pod koszem, z dystansu trafiał Jarosław Zyskowski. Pod koniec 3. kwarty udało się zbudować 10-punktową przewagę. W 2. połowie Polska zagrała już na miarę oczekiwań w Lublinie.

To drugie zwycięstwo Polaków w prekwalifikacjach. W niedzielę gramy w Zagrzebiu z Chorwacją. O awans nie walczymy, bo jako współgospodarz turnieju finałowego mamy w nim zapewniony udział.