
Sandecja Nowy Sącz - 7 obcokrajowców na 34 zawodników (21%)
W drużynie Sandecji piłkarze z zagranicy są rzadkością. Drużyna oparta jest o doświadczonych piłkarzy z dużym doświadczeniem w Ekstraklasie. Mimo wszystko, znalazło się miejsce dla dwóch Słowaków (Piter-Bućko i Mraz), a przecież najlepszym strzlecem beniaminka jest bułgarski napastnik Aleksandar Kolev! Z drugiej strony Sandecja wciąż znajduje się w dole tabeli.

Górnik Zabrze - 7 obcokrajowców na 33 zawodników (21%)
Czego nie można powiedzieć o Górniku! Aż trudno pomyśleć, że drużyny o podobnej proporcji obcokrajowców, będą tak daleko w tabeli od siebie. Górnicy skutecznie prowadzą politykę transferową, pozyskując zdolnych chłopaków, którzy wcześniej sprawdzili się w niższych ligach. Z drugiej strony nie ma drugiego takiego jak Igor Angulo, więc mamy też dowód, że warto stawiać na tych piłkarzy.

Arka Gdynia - 10 obcokrajowców na 29 zawodników (34%)
Wpływ obcokrajowców na kadrę Arki wciąż jest kontrolowany. Do drużyny dołączyło dwóch Polaków i jeden Ukrainiec. Wciąż jednak ważą się losy Enrique Esquedy - niezwykle skutecznego w sparingach napastnika.

Śląsk Wrocław - 10 obcokrajowców na 31 zawodników (32%)
W stolicy Dolnego Śląska widać pewną odwilż. Po tym jak klub zalała fala piłkarzy z zagranicy, Jan Urban postarał się o pozyskanie polskich piłkarzy. Dlatego do klubu dołączyli m.in. Jakub Słowik, Michał Chrapek i Jakub Kosecki. Obcokrajowcy wciąż są jednak mocną stroną WKS-u. Nie wyobrażamy sobie dziś tej drużyny bez Roberta Picha, czy Djordje Cotry.