W rankingach wypadają śpiewająco. W ich ofercie znajdziemy, między innymi, zajęcia origami czy koło mozaicystów.
<!** Image 3 align=right alt="Image 79197" sub="Obecnie w Bydgoszcz Internetional School uczy się 22 dzieci. Tylko dwoje z nich to bydgoszczanie / Fot. Radosław Sałaciński">Szkoły prywatne coraz częściej wybierane są przez rodziców małych i starszych bydgoszczan. Dlaczego?
- To, co przede wszystkim podkreślają opiekunowie, to kameralne grupy i ciepła atmosfera. U nas są niewielkie klasy, maksymalnie 21 osób. W planie zajęć jest rozbudowany program języka angielskiego i informatyki, jest też bogata oferta zajęć pozalekcyjnych. To, między innymi, koło muzyczne i plastyczne - mówi Brygida Szymańska-Osik, dyrektorka Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1. Dodaje, że z roku na rok placówką interesuje się coraz więcej osób. - Dzieje sie tak prawdopodobnie za sprawą wyżu demograficznego. Czasem dziecko znajomych chodzi już do nas i to przyciąga innych rodziców. Nie bez znaczenia jest też wynik sprawdzianu szóstoklasistów. Co roku plasujemy się w pierwszej trójce.
Edukacyjni liderzy
Poza niepubliczną „jedynką” najlepsze wyniki egzaminacyjne osiąga Katolicka Szkoła Podstawowa, gdzie maluchy uczą się obowiązkowo dwóch języków obcych, a po lekcjach mogą iść na zajęcia recytatorskie i origami, a także Szkoła Podstawowa Towarzystwa Salezjańskiego.
<!** reklama>- Język angielski jest u nas od zerówki, w drugiej klasie wprowadzamy drugi język - niemiecki. Po lekcjach na dzieci czekają zajęcia dodatkowe, między innymi, szkolny chór i koło szachowe - wyjaśnia Aleksandra Biernacik, wicedyrektorka szkoły, w której klasy liczą średnio 23 osoby. Dodaje, że w przyszłym roku prawdopodobnie zostaną wprowadzone tu jednolite stroje szkolne.
Starsi koledzy uczniów tej szkoły, którzy uczęszczają do katolickich szkół gimnazjalnych i licealnych, również osiągają znakomite wyniki, a szkoły zajmują czołowe pozycje w rankingach.
- To jest szkoła katolicka, więc taki sam nacisk jak na nauczanie kładziemy na wychowanie. Najważniejsza jest u nas motywacja - mówi Piotr Bryzgalski, wicedyrektor Collegium Salezjanum, gdzie w ramach zajęć pozalekcyjnych można zapisać się do koła... mozaicystów.
Z językami za pan brat
Tymczasem język obcy to pestka dla tych najmłodszych bydgoszczan, którzy uczą się w Bydgoszcz International School. Kształcą się tam dzieci oficerów JFTC. Placówka otwiera się obecnie na lokalny rynek edukacyjny. Językiem wykładowym jest tu angielski. Obok dzieci oficerów JFTC oraz dzieci japońskich i malezyjskich biznesmenów z podtoruńskich Łysomic, uczy się tu także dwójka polskich dzieci z Bydgoszczy. W sumie to 22 uczniów. Placówka zapewnia zdobywanie wiedzy zgodnie z międzynarodowymi programami, które pozwalają zdobyć dyplomy i kwalifikacje, uznawane na całym świecie.
- Oferta zajęć edukacyjnych jest zbliżona do oferty szkół polskich, ale podejście do nauczania jest odmienne. Nie jest to typowe dla szkolnictwa polskiego sformalizowane nauczanie, a raczej realizacja programów naucznia w oparciu o metody projektów. Zapewniają one wysoką jakość edukacji, której celem jest przede wszystkim rozwijanie kompetencji kluczowych. Trudno mówić o tym, jakie przedmioty i w jakim wymiarze godzin są prowadzone. System kształcenia CIE jest odmienny w nazewnictwie i swej strukturze od systemu polskiego. Zajęcia dodatkowe dostoswane są do potrzeb uczniów. To na przykład matematyka, geografia, biologia z przyrodą i ochroną środowiska, wychowanie fizyczne - mówi Piotr Kaniewski, dyrektor szkoły. Dodaje, że placówkę wyróżnia wielokulturowość i wielonarodowość uczniów oraz nauczycieli, a także niepowtarzalna atmosfera, którą tworzą wspólnie uczniowie i ich rodzice, aktywnie uczestniczący w życiu szkoły, a czasem także w zajęciach.
O tym, że praca i nauka w szkole niepublicznej jest zupełnie inna niż w „zwykłej”, wie również Urszula Kieler, dyrektorka I Prywatnego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego. Tu uczniowie poznają „ekonomię na co dzień” i „etykietę dla gimnazjalisty”.
- Mogą uczestniczyć także w zajęciach z historii sztuki i warsztatach fotograficznych. Prowadzimy również zajęcia dla dyslektyków - mówi dyrektorka szkoły, w której klasy liczą maksymalnie 16 osób.