Drużyna Łuczniczki pokonała w środę po mękach AZS Częstochowa i w starciu z ZAKSĄ musi pokazać coś więcej.
Trener bydgoszczan Piotr Makowski uważa, że jego gracze muszą nabrać więcej pewności siebie.
- Po ostatnich czterech porażkach gdzieś to zgubiliśmy. W wyjściowej szóstce ciągle coś nam się zmienia. W związku z tym potrzebujemy czasu, żeby to poprawić - mówi szkoleniowiec. - Cieszę się, że końcówki dwóch setów z Częstochową udało nam się przechylić na naszą korzyść, ale zobaczymy czy będziemy tak samo skuteczni z Kędzierzynem. Po środowym pojedynku cieszy też postawa Jakuba Jarosza, którego dyspozycję sportową oceniam w tej chwili na 75 procent.
W ZAKSIE grają m.in. Paweł Zatorski, Grzegorz Bociek, który wygrał walkę z chorobą nowotworową, Dawid Konarski (wrócił po problemach z brzuchem), i Krzysztof Rejno - dwaj ostatni grali w Bydgoszczy.
„Konar” przed meczem przypomina: - W każdym spotkaniu chcemy wygrywać.
Widać to po tabeli - w 9 meczach 23 punkty (w setach 26-8). Tyle samo punktów ma drugi w tabeli Cerrad Czarni Radom. Łuczniczka jest 10. z dorobkiem 9 punktów.
Bilety na ten mecz w cenie 30 zł normalny, 15 ulgowy i 7,50 grupowy.
Relacja w radiu PiK.