Odmienne nastroje w reprezentacjach po pierwszej kolejce
Turniej w Niemczech Polacy rozpoczęli od dotkliwej porażki z piątą drużyną EHF Euro 20222 i faworytami grypy D Norwegami. Pomimo niewiarygodnego rozpoczęcia (3:0) z biegiem czasu to Skandynawie przejęli kontrolę w berlińskiej Mercedes-Benz Arena. W drugiej połowie w grze Polaków przytrafiła się niedokładność oraz nerwowość, którą skrzętnie wykorzystali rywale. Ostatecznie podopieczni debiutującego w roli trenera na mistrzostwach Europy Marcina Lijewskiego ulegli 21:32.
Tym samym drugie starcie będzie dla Biało-Czerwonych kluczowe jeśli chodzi o awans do fazy zasadniczej. Do niej awansują dwie drużyny z każdej grupy. Sobotnim konkurentem Polaków będzie Słowenia, która również aspiruje do gry w kolejnej fazie europejskiego czempionatu.
Zawodnicy Urosa Zormana przystąpią do meczu w zupełnie innych nastrojach, gdyż na inaugurację pokonali Wyspy Owcze 32:29. Warto zaznaczyć, że przeciwnicy postawili Słoweńcom trudne warunki. Do przerwy na tablicy wyników wyświetlał się remis. Najskuteczniejszym zawodnikiem w słoweńskim zespole był rozgrywający Orlen Wisły Płock Miha Zaravec, który rzucił siedem bramek. Z kolei najwięcej bramek z Polaków rzucił lewy rozgrywający Szymon Sićko - 5.
Niekorzystny bilans polsko-słoweńskich potyczek
Polska i Słowenia mierzyły się ze sobą siedemnastokrotnie. Bilans przemawia za półfinalistą ME (2020). Wygrali dziesięć razu. Natomiast Biało-Czerwonym ta sztuka udała się sześciokrotnie. Natomiast raz padł remis. Ostatni mecz między tymi zespołami miał miejsce prawie równo rok temu. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata Biało-Czerwoni doznali porażki ulegając 23:32. Tamten turniej Polska ukończyła na 15. pozycji, a pięć wyżej była Słowenia.
– Słowenia to piekielnie mocny zespół, ale mają charakterystyczną bałkańską mentalność. To oznacza, że w tej drużynie nie będzie żelaznej dyscypliny i przy ich słabszym momencie będziemy szukać okazji, by ich ugryźć. To nie zmienia jednak mojej oceny, że to zespół z ogromnym potencjałem. Dla naszej reprezentacji najważniejsza w tym meczu będzie wiara. Z jednej strony we własne umiejętności, które mamy, a z drugiej strony w konsekwentne wywieranie presji na rywalach i wyczekanie ich kryzysu. Jeśli będziemy na tyle mądrzy, by go wymusić i wykorzystać, to będziemy mieć swoją szansę
– powiedział przed turniejem szkoleniowiec reprezentacji Polski, cytowany na łamach Polskiego Związku Piłki Ręcznej.
W turnieju towarzyskim dzisiejsi rywale Polaków pokonali Czarnogórę (32:26), natomiast ulegli Chorwacji (26:32), która w spektakularny sposób pokonała wczoraj wicemistrza Europy Hiszpanię 39:29.
Poprzednie ME kompletnie nie wyszły Słowenii, która znalazła się na 16. lokacie. Polacy ukończyli tamten turniej na 12. miejscu.
Mecz Polska - Słowenia w Eurosport 1, usłudze Eurosport Extra i telewizji Metro TV. Początek o godz. 18.00.
