Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypiska straszą

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Droga do likwidacji dzikiego wysypiska śmieci jest długa, kręta i kosztowna, a na finał trzeba czekać miesiącami.

Droga do likwidacji dzikiego wysypiska śmieci jest długa, kręta i kosztowna, a na finał trzeba czekać miesiącami.

- Zgłosiłem e-mailem do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska dzikie wysypisko śmieci pod Koronowem. Po trzech tygodniach oddzwoniono do mnie z pytaniem, gdzie ono dokładnie się znajduje, a potem, już pisemnie, poinformowano, że ta sprawa nie leży w ich gestii - wspomina pan Maciej, mieszkaniec gminy. - Przekazali ją Urzędowi Miasta i Gminy Koronowo, który listownie zawiadomił mnie, że zgłoszenie przyjęto. Wysypisko zniknęło... po 1,5 miesiąca, wydano pieniądze i zmarnowano czas urzędników na korespondencję. Wszystko po to, żeby sprzątnąć jakieś śmieci - irytuje się Czytelnik.

<!** reklama left>Okazuje się, że zlikwidowanie takiego wysypiska to wyjątkowo skomplikowana sprawa.

- My się tym nie zajmujemy, przekazujemy sprawę do właściwego organu - dowiedzieliśmy się w WIOŚ. - Nawet nie dostajemy raportów, ile takich wysypisk znajduje się w województwie. To nie nasze kompetencje - mówią w Urzędzie Wojewódzkim, a problem, zwłaszcza przed świętami narasta.

- Dostajemy kilkanaście zgłoszeń o wysypiskach lub tzw. „podrzuceniach” w miesiącu - dowiadujemy się w Urzędzie Gminy Białe Błota. - Firma, która na nasze zlecenie zajmuje się śmieciami, nie nadąża z interwencjami. Inna kwestia to kultura mieszkańców. O tym, że do pojemników na surowce wtórne wrzuca się wszystko, nie warto nawet wspominać.

- Najpierw ustalamy, kto jest właścicielem gruntu. Jeśli gmina, staramy się sprzątać. Dużo zależy od wielkości wysypiska, bo fundusze mamy ograniczone - nie kryje Ryszard Łebek, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w bydgoskim ratuszu. - Jeśli śmieci jest na dwie wywrotki, to sprawę załatwiamy błyskawicznie. Co innego, gdy zlikwidowanie takiego wysypiska to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych - twierdzi dyrektor. - Tylko w zeszłym roku zlikwidowaliśmy prawie sto takich miejsc.

W gminie Koronowo problem nasila się w sezonie letnim. Śmiecą głównie właściciele okolicznych działek rekreacyjnych.

- W zeszłym roku interweniowaliśmy 135 razy - informuje Grażyna Chyła-Konecka, sekretarz gminy.

Wkrótce podkoronowskie lasy zakwitną śmieciami. Najbliższe legalne wysypiska są najczęściej bardzo daleko od działek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!