Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy bardzo rzadko mówi o swoim prywatnym życiu i o swoich najbliższych. Rodzina, to dla niego tabu, które – jak twierdzi - nie jest na sprzedaż. Ale z okazji Dnia Matki, zgodził się opowiedzieć o tym, kim dla niego była pani Maria.- Odeszła kilkanaście lat temu, kilka dni po operacji kardiologicznej – wspomina Rafał Bruski. - Urodziła się w Mogilnie, studiowała w Poznaniu, po zakończeniu studiów zamieszkała w Bydgoszczy. Pracowała całe życie w laboratorium inspekcji handlowej, rozpoczynając od stanowiska stażysty kończąc jako kierownik tej jednostki. W Bydgoszczy poznała tatę. Mama była osobą bardzo pracowitą. To głównie na jej barkach spoczywało wychowanie dwóch synów – mnie i młodszego ode mnie o 4 lata brata. Rano zawsze czekało na nas przygotowane śniadanie i kanapki do szkoły, a po powrocie ciepły obiad. Także w okresie, gdy mięso, masło, cukier, słodycze i wiele innych towarów było na kartki. Wakacje letnie spędzaliśmy zawsze razem. Chodziliśmy po polskich górach lub kąpaliśmy się w mazurskich jeziorach. Najdalszą wakacyjną wyprawą był trzytygodniowy wyjazd pod namiot do Budapesztu i nad Balaton. Mama niezbyt była zadowolona, kiedy dowiedziała się, że wybrałem studia związane z morzem. Ale wybór ten szanowała. W Gdyni witała mnie wspólnie z tatą, gdy wracałem ze swojego pierwszego rejsu na Darze Pomorza. Mama spełniała się jako wspaniała babcia. Zawsze można było na nią liczyć. Odeszła za wcześnie …
Dariusz Bloch
Serdeczne, otwarte, przyjacielskie, lojalne powierniczki, czasami ciężko doświadczone przez los, ale zawsze wspaniałe i ukochane! Takie są mamy znanych bydgoszczan. W przeddzień święta wszystkich mam, zapytaliśmy czworo znanych bydgoszczan, reprezentujących odmienne środowiska, o to kim są dla nich ich mamy.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice