Przed miesiącem zbiory Muzeum Ziemi Szubińskiej powiększyły się o bardzo ciekawy eksponat. Jest nim związany z Szubinem sztandar z okresu dwudziestolecia międzywojennego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 123121" sub="Sztandar Muzeum Ziemi Szubińskiej uroczyście przekazał Michał Kukliński, wieloletni pracownik kolei Fot. Katarzyna Cieniuch">Sztandar należał do Stowarzyszenia Pracowników Kolejowych. Przed wojną stał u zawiadowcy stacji na szubińskim dworcu.
Świadek historii
Główną stronę sztandaru zdobi orzeł w koronie, dwa skrzydła z kołem żelaznym oraz napis: „Stow. Ppracowników kolejowych Szubin 1919”. Na drugiej stronie wyhaftowano na oliwkowym tle wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej i w otoku umieszczono napis: „Pod Twoją Obronę Uciekamy się”. Świadectwem historii jest też drzewiec, który wieńczy orzeł w koronie osadzony na kolejarskich skrzydłach. Na drzewcu przedwojenne organizacje związane z tym terenem umieściły, zapewne z okazji ufundowania sztandaru 3 maja 1924 roku, pamiątkowe blaszki ze swoimi nazwami. Przybiły je: Koło Polskiego Związku Kolejarzy w Szubinie, Koło Towarzystwa Powstańców i Wojaków, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Związek Inwalidów Wojennych, Towarzystwo Przemysłowców w Szubinie, Polski Czerwony Krzyż w Szubinie, restaurator dworcowy Z. Krzywiński, Bractwo Strzeleckie w Szubinie.
<!** reklama>W czasie II wojny światowej los sztandaru był zagrożony. Uniknął tragicznego losu wielu szubińskich sztandarów dzięki kolejarzowi. Powstaniec wielkopolski, Feliks Kosiński, ukrył sztandar i z narażeniem życia przechowywał go do końca wojny.
Bezpieczne schronienie
- Po jej zakończeniu Feliks Kosiński przyniósł go na stację. - Zastanawialiśmy się, co z nim zrobić. Po wojnie jego los znów był niepewny, obawialiśmy się, że zostanie zniszczony. Matka Boska z jednej strony i orzeł w koronie nie pasowali do nowej rzeczywistości. Nie mógł wrócić na swoje miejsce na dworzec kolejowy w Szubinie. Spokojną przystań sztandar znalazł na długie lata w kościele świętego Marcina. Poczet sztandarowy uczestniczył w uroczystościach kościelnych związanych, między innymi, z Bożym Ciałem, odprowadzał szubińskich kolejarzy na wieczną wartę - wspomina Michał Kukliński, wieloletni pracownik PKP, który po latach zdecydował się przekazać sztandar przechowywany na plebani do muzeum.
Zgodę na przekazanie wyraził ksiądz dziekan Tadeusz Lesiński, proboszcz parafii św. Marcina. Michał Kukliński zapytany o powody wyjaśnił, że chce, by pamięć o szubińskiej kolei, gdy go zabraknie, podtrzymywało w środowisku szubińskie muzeum. To ważne szczególnie teraz, gdy ruch kolejowy praktycznie w Szubinie nie istnieje.