Dwie porażki po sąsiedzku - pod koszem i siatką w Bydgoszczy

24 listopada 2019, 14:32

Bydgoscy Amerykanie, nie wyłączając A.J. Waltona, okazali się słabsi niż Amerykanie z Gdyni

Kto w sobotę wybrał się na mecz koszykarzy Astorii do Artego Areny, ten mógł przeskoczyć na piąty set rozgrywanego równocześnie i po sąsiedzku – w Łuczniczce meczu siatkarzy Visły. Niestety, w obu wypadkach obejrzał porażki bydgoskich drużyn.

Jeśli jeszcze do tego dodamy srogie lanie, jakie dzień wcześniej dostały w Łuczniczce siatkarki Pałacu, to otrzymamy smętny obrazek ligowego weekendu pod siatką i koszem.

Kibicom należą się więc słowa pocieszenia. Astoria w tym sezonie wciąż nie wygrała na własnym parkiecie, lecz mecze rozgrywała z najlepszym: mistrzem i wicemistrzem Polski oraz drużynami z pozycji 3., 4. i 6. w minionym sezonie. Visła punktowała w drugim meczu z rzędu (dwa przegrane tie-breaki). A dzięki temu, że Pałac gościł w piątek mistrzynie Polski z Łodzi, mogliśmy nad Brdą zobaczyć dwie świetnie zapowiadające się siatkarki z Bałkanów: - rozgrywającą Słowenkę Evę Mori i przede wszystkim 20-letnią przyjmującą Serbkę Katarinę Lazović. Ta ostatnia zapowiada się na superzawodniczkę.