4 września 2011 roku. To szczęśliwa data dla pilkarzy i kibiców Zawiszy. Podobnie jak szczęśliwa siódemka, czyli 7. kolejka sezonu 2011/12. Po zwycięstwie 3:1 nad Dolcanem Ząbki bydgoski zespół został liderem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 178366" sub="Jedna z wielu sytuacji z pierwszej połowy nie zakończona golem dla Zawiszy (tym razem piłki nie sięgnął Błażej Jankowski. Fot.: Tymon Markowski">Gdy Zawisza schodził na przerwę przy stanie 0:0, w Poznaniu kończył się mecz Warty z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (2:2). Teraz już od podopiecznych Janusza Kubota zależało, czy zostaną liderem I ligi.
Wynik tuż po przerwie (52 min) otworzył Adrian Błąd, który też poprawił na 2:0 w 81 min. To jego 5. i 6. trafienie od początku sezonu.
Gdy reporter „Expressu” doczekał się wreszcie snajpera Zawiszy po meczu w tunelu i zapytał „Adrian, właściwie, to nie wiadomo o co ciebie pytać, bo piłka sama cię znajduje”... Błąd przeprosił i wyrwał do kolegów, którzy w szatni zaczęli już świętowanie, śpiewy i tańce.
Prezesa Radosława Osucha czekającego na piłkarzy rozpierała duma. Zanim wyściskał się z zawodnikami powiedział „Expressowi”: - Marzyłem o tej chwili, ale nie wierzyłem, że to się stanie tak szybko. Ale proszę na nich popatrzeć, to są naprawdę walczaki!
<!** reklama>Zawisza do tego meczu przystąpił z przemeblowaną linią obrony, bowiem za kartki nie mogli zagrać stoper Krzysztof Hrymowicz i boczny obrońca Paweł Oleksy.
Hrymowicz mógł tylko trzymać kciuki za kolegów, ale Oleksy nie próżnował, bowiem powołany do reprezentacji U-21 zagrał w piątek w pełnym wymiarze w pierwszym meczu eliminacji ME. Biało-czerowni wygrali na wyjeździe z Albanią 3:0. Kolejnym rywalem Polski we wtorek w Kielcach będzie Rosja. Oleksy zagra prawdopdobnie znowu w wyjściowym składzie.
Trener Janusz Kubot w miejsce Oleksego i Hrymowicza wystawił Patryka Cupera (debiut w I lidze) i Błażeja Jankowskiego. Obaj świetnie się spisali, a trener tak mówił po meczu o występie Cupera: - Patryk nie dał pograć Damianowi Świerblewskiemu, który należy do najlepszych zawodników nie tylko Dolcanu, ale w ogóle I ligi.
<!** Image 3 align=none alt="Image 178366" sub="Andrzej Witan też musiał się napracować w bramce Zawiszy, by potem móc się cieszyć ze zwycięstwa i liderowania. Fot.: Tymon Markowski">W ataku zagrał dobrze spisujący się w trzech poprzednich meczach Jakub Wójcicki. W 83 min zmienił go debiutujacy w barwach Zawiszy Tomasz Chałas, któremu przyszło grać przeciwko byłej drużynie.
W ekipie przyjezdnych jest kilku zawodników związanych kiedyś z naszym regionem. Świerblewski, to wychowanek Zawiszy (grał też w Chemiku). Na boisku pojawił się Piotr Charzewski (kiedyś Elana Toruń), a zabrakło Tomasza Ciesielskiego (kiedyś Unia Janikowo), który pauzował za żółte kartki.
Mecz został przedłużony aż o 8 minut, bo w 60 min sędzia na sugestię delegata PZPN przerwał spotkanie na ok. 5 min Wcześniej spiker kilkakrotnie apelował o zdjęcie z trybun transparentu z niepoprawnym politycznie napisem. Udało się to dopiero po interwencji kapitana zespołu Łukasza Skrzyńskiego. Zawisza jako klub zapłaci za to. Cierpliwość PZPN już się kończy.
<!** Image 4 align=none alt="Image 178366" sub="Adrian Błąd nie jest olbrzymem (165 cm), ale jak trzeba to włoży głowę między nogi. Ale przeważnie sam strzela gole nogami. Po 7. kolejkach ma ich już na koncie sześć! Fot.: Tymon Markowski">
Fakty meczowe
Zawisza Bydgoszcz - Dolcan Ząbki 3:1 (0:0)
- Bramki: 1:0 Adrian Błąd (52), 2:0 Adrian Błąd (81), 2:1 Maciej Tataj (85), 3:1 Kamil Jackiewicz (90+7).
- Żółte kartki: Zawistowski, Klofik, Jankowski - Świerblewski, Grzelak, Bazler.
- Sędziował (jako główny): Paweł Dreschel (Gdańsk).
- Widzów: 5.650.
- Zawisza: Witan - Ilków-Gołąb, Jankowski, Skrzyński, Patryk Cuper - Błąd, Ekwueme, Zawistowski, Klofik (87 Piętka), Geworgian (90+4 Jackiewicz) - Wójcicki (83 Chałas).
- Dolcan: Humerski - Chylaszek (74 Sierpina), Hirsz, Wełna, Grzelak - Świerblewski, Bazler, Osoliński (65 Pulkowski), Piesio (84 Charzewski), Kosiorowski - Tataj.
- Najlepsi strzelcy I ligi: 6 goli - Arkadiusz Aleksander (Sandecja Nowy Sącz), Adrian Błąd (Zawisza Bydgoszcz), Nildo (Bogdanka Łęczna). (Fa)
Zdaniem trenera
Za ocenę tego meczu niech będzie moje krótkie zdanie: ograł nas zespół, grający dobrze przez zaledwie siedem minut drugiej połowy.Przy pierwszej bramce gospodarzy był wyraźny faul na naszym zawodniku z obrony. Ponadto nie jestem pewien, czy piłka przy uderzeniu Jackiewicza przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Należał nam się też rzut karny po faulu obrońcy Zawiszy w doliczonym czasie gry.
Robert
Podoliński
Szkoleniowiec
Dolcanu Ząbki
Mecz w trudnych warunkach, jeśli chodzi o naszą psychikę. Wiedzieliśmy, że w przypadku triumfu możemy zostać liderem tabeli. Chłopcy wytrzymali tę presję. Nie zgadzam się z trenerem Dolcanu, widocznie byliśmy na zupełnie innych meczach. Już w pierwszej części powinniśmy prowadzić co najmniej 3:0. A poprzeczka po strzale Błąda w drugiej połowie, tego trener też nie widział?
Janusz
Kubot
Szkoleniowiec
Zawiszy Bydgoszcz