Drużynowy Puchar Świata: Polska mistrzem globu! Janowski bohaterem Biało-Czerwonych!

Drużynowy Puchar Świata po sześciu latach przerwy wrócił w wielkim stylu. O ile oba półfinały oraz baraż były jedynie przystawką (zawody oglądało po kilka tysięcy kibiców), o tyle sobotni finał był daniem głównym. Biało-Czerwoni przystępowali do rywalizacji o złoto jako główni faworyci. Na początku turnieju na wrocławskim Stadionie Olimpijskim zapadła jednak konsternacja. Najpierw Bartosz Zmarzlik wywalczył zaledwie punkt. Biało-Czerwoni w pierwszej serii nie wygrali ani wyścigu i to oni musieli gonić prowadzących Brytyjczyków.

Po przerwie na równanie toru sygnał do ataku dla reprezentacji Polski dali Patryk Dudek i Zmarzlik, którzy wygrali swoje gonitwy. Co odrobiła wspomniana dwójka, stracił w kolejnym biegu Maciej Janowski. Podopieczni Rafała Dobruckiego cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę nad Danią i Australią. Najrówniejszą formę prezentowali Brytyjczycy. Po dwóch seriach kompletem punktów mógł pochwalić się trzykrotny indywidualny mistrz świata, Tai Woffinden. Każda seria musi się jednak skończyć.

Woffinden w 11. gonitwie minął linię mety jako ostatni. Dzięki temu Biało-Czerwoni zdołali zrównać się punktami z Brytyjczykami. Swoją drogą w trzeciej serii startów byliśmy świadkami pewnego paradoksu. Choć reprezentacja Polski nie wygrała żadnego biegu, to ona po 12. wyścigu objęła pozycję lidera. Wielka Brytania wyraźnie spuściła z tonu. Tego nie można powiedzieć o kadrze Australii, który wrócił do walki o Drużynowy Puchar Świata. Kangury traciły do Polaków cztery punkty.

Na pierwszym wirażu 15. biegu doszło do starcia Rasmusa Jensena z Jackiem Holderem. W jego wyniku Australijczyk stracił panowanie nad motocyklem i z dużym impetem upadł na tor. 27-latek nie był zdolny do jazdy. Powtórka potoczyła się w najgorszy możliwy sposób dla Polaków. Wygrał Robert Lambert, a ostatni był Dudek. Kilka minut później było już doskonale – Zmarzlik doskonale napędzał się po zewnętrznej, wyprzedził Leona Madsena i zgarnął trzy oczka, natomiast Daniel Bewley zaliczył „śliwkę”. Przed biegami nominowanymi nasza reprezentacja miała 26 punktów – tyle samo co Wyspiarze.

W pierwszym z biegów nominowanych Rafał Dobrzycki po raz pierwszy w finale posłał do boju Janusza Kołodzieja. Lider Unii Leszno nie zdobył jednak punktów. Na domiar złego Bewley wyprowadził Brytyjczyków na dwupunktowe prowadzenie. Chwilę później szalenie ważną trójkę zdobył Dominik Kubera, doprowadzając do remisu.

Przed ostatnim wyścigiem Polska miała punkt przewagi nad Wielką Brytanią. To oznaczało, że Janowski nie może przegrać z Lambertem. Lider Betardu Sparty zajmował już ostatnie miejsce, ale fenomenalnym atakiem przedarł się na drugą pozycję. To oznaczało, że Polska obroniła wywalczony sześć lat temu Drużynowy Puchar Świata! Gdy Janowski minął linię mety, utonął w objęciach kolegów z reprezentacji.

I Reprezentacja Polski - 33 pkt.
1. Bartosz Zmarzlik - 11 (1,3,2,3,2)
2. Patryk Dudek - 6 (2,3,1,0,-)
3. Maciej Janowski - 7 (2,0,2,1,2)
4. Dominik Kubera - 9 (1,2,2,1,3)
5. Janusz Kołodziej - 0 (0)

II Reprezentacja Wielkiej Brytanii - 31 pkt.
1. Tom Brennan - 0 (0,-,0,-)
2. Robert Lambert - 12 (3,2,3,3,1)
3. Tai Woffinden - 7 (3,3,0,0,1)
4. Adam Ellis - 3 (-,1,0,2,-)
5. Daniel Bewley - 9 (3,2,1,2,1)

III Reprezentacja Danii - 29 pkt.
1. Leon Madsen - 9 (0,1,3,2,3)
2. Rasmus Jensen - 13 (3,3,1,3,2,1)
3. Mikkel Michelsen - 2 (0,1,1,-,-)
4. Nicki Pedersen - 0 (0,-,-,-,-)
5. Anders Thomsen - 5 (1,0,2,2,0)

IV Reprezentacja Australii - 27 pkt.
1. Max Fricke - 7 (1,2,1,0,3)
2. Jack Holder - 8 (2,0,3,3,-)
3. Jason Doyle - 10 (2,0,2,3,3)
4. Jaimon Lidsey - 1 (1,0,-,-,0)
5. Chris Holder - 1 (0,1,0)

Bieg po biegu:
1. (64,10) Bewley, Holder, Zmarzlik, Pedersen - (0:1:3:2)
2. (64,64) Woffinden, Dudek, Fricke, Michelsen - (0:3:6:3)
3. (64,87) Jensen, Doyle, Kubera, Brennan - (3:4:6:5)
4. (64,74) Lambert, Janowski, Lidsey, Madsen - (3:6:9:6)
5. (66,30) Dudek, Bewley, Thomsen, Lidsey - (4:9:11:6)
6. (65,99) Zmarzlik, Lambert, Michelsen, Doyle - (5:12:13:6)
7. (66,25) Jensen, Fricke, Ellis, Janowski - (8:12:14:8)
8. (66,06) Woffinden, Kubera, Madsen, Holder - (9:14:17:8)
9. (67,02) Lambert, Kubera, Fricke, Thomsen - (9:16:20:9)
10. (66,19) Holder, Janowski, Michelsen, Brennan - (10:18:20:12)
11. (65,86) Holder, Zmarzlik, Jensen, Woffinden - (11:20:20:15)
12. (65,22) Madsen, Doyle, Dudek, Ellis - (14:21:20:17)
13. (66,26) Jensen, Ellis, Kubera, Holder - (17:22:22:17)
14. (66,32) Doyle, Thomsen, Janowski, Woffinden - (19:23:22:20)
15. (65,81) Lambert, Jensen, Holder, Dudek - (21:23:25:21)
16. (65,01) Zmarzlik, Madsen, Bewley, Fricke - (23:26:26:21)
17. (66,33) Doyle, Bewley, Jensen, Kołodziej - (24:26:28:24)
18. (65,75) Kubera, Thomsen, Woffinden, Holder - (26:29:29:24)
19. (65,44) Madsen, Zmarzlik, Bewley, Lidsey - (29:31:30:24)
20. Fricke, Janowski, Lambert, Thomsen - (29:33:31:27)

Sędzia: Aleksander Latosiński