https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogie panie, nie jest źle, ale...

Katarzyna Pietraszak
Kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni - takie są fakty. Niestety faktem jest też, że trudniej im znaleźć pracę niż płci przeciwnej.

Kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni - takie są fakty. Niestety faktem jest też, że trudniej im znaleźć pracę niż płci przeciwnej.

<!** Image 3 align=right alt="Image 112351" sub="Kobiety żadnej pracy się nie boją - na zdjęciu kierowca autobusu miejskiego w Bydgoszczy, pani Hanna Borowska / Fot. Tadeusz Pawłowski">Do nielicznych szczęśliwych zalicza się pani Ela (imię zmienione). Ta 40-letnia kobieta dostała właśnie pracę - jest księgową w jednej z dużych bydgoskich firm. Ale nie było łatwo. Zwłaszcza że bezrobotna pani Ela niedawno przeprowadziła się do Bydgoszczy. - Jej było trudniej, ponieważ nie znała tu nikogo. Ale udało się - cieszy się Krystyna Polek, kierownik Referatu Poradnictwa Zawodowego w Powiatowym Urzędzie Pracy w Bydgoszczy. Jej radość jest tym większa, bo pani Eli udało się znaleźć pracę (dobrze płatną) po zajęciach „aktywizacyjnych” organizowanych przez bydgoski pośredniak.

Tak jest

<!** reklama>Od stycznia z porad doradców zawodowych przy Powiatowym Urzędzie Pracy w Bydgoszczy skorzystały 1053 osoby, w tym 690 kobiet. W trzytygodniowych zajęciach w „Klubie Pracy” udział wzięły 42 osoby, w tym 38 pań. W trzydniowych zajęciach aktywizacyjnych uczestniczyło 113 osób, z czego 83 kobiety. Tylko nielicznym, tak jak pani Eli, udało się dostać dobrą pracę. Bo kobietom o nią trudniej. - Z prostej statystyki wynika, że równości co do kobiet i mężczyzn na rynku pracy nie ma - Barbara Grabowska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy, wylicza: 60 procent klientów urzędu to panie. Z czego to wynika? - Tak po prostu jest. Nie ma żadnej dyskryminacji po stronie urzędu pracy ze względu na płeć ani w ofertach edukacyjnych, biznesowych, ani w ofertach pracy. Żelazną zasadą jest, że pracodawca nie ma prawa określać w ofercie jakiegokolwiek elementu związanego z płcią - dodaje B. Grabowska.

Dyskryminacji nie ma, ale to panom łatwiej znaleźć pracę - przede wszystkim z powodu ofert branż generujących typowo męskie prace (głównie budownictwo). A panie? Wśród bydgoszczanek bez pracy są te bez kwalifikacji, ale i takie, które ukończyły dwa fakultety. W Bydgoszczy aktualnie bez pracy są 1194 osoby z wyższym wykształceniem, z tego pań - 744. Ponad połowę, bo aż 64 procent, stanowią panie wśród wszystkich 1264 bezrobotnych bydgoszczan ze średnim wykształceniem. Tylko wśród bezrobotnych po zawodówce panowie mają przewagę - kobiety stanowią 46 procent tej grupy osób bez pracy. - To kolejne potwierdzenie tezy, że kobiety są lepiej wykształcone - udowadnia dyrektorka PUP.

W styczniu bydgoski pośredniak oferował pracę dla 948 osób. Nie wiadomo, ile kobiet a ilu mężczyzn z nich skorzystało, bo urząd nie prowadzi takich statystyk. Ale charakterystyczna była przewaga ofert, które co prawda nie mają zapisów dyskryminujących panie, ale z góry wiadomo, że były one skierowane do panów (np. monter, operator wózków widłowych, elektryk).

Inna bajka

Z rynku pracy nie znikną oczywiście oferty prac skierowane przede wszystkim dla pań (pielęgniarki czy kosmetyczki), ale niestety - według prognoz - o pracę będzie trudniej. Zwłaszcza paniom. - Wszystko dlatego, że kobiet jest więcej, a ofert pracy dla nich mniej. To siłą rzeczy powoduje, że jeśli zwolnienia dotkną mniejszej grupy kobiet, to i tak wciąż będą one w większości osób pozostających bez pracy - słyszymy w bydgoskim urzędzie.

Dyrektor Grabowska jest realistką. Nie owija w bawełnę: - Wszystko, co dotyczyło bezrobocia w ubiegłym roku, to była inna bajka. Wtedy każdemu autentycznie zaangażowanemu w poszukiwanie pracy było łatwiej ją znaleźć niż dzisiaj. Dzisiaj o pracę jest trudno, nawet bardzo trudno. Liczba ofert maleje z miesiąca na miesiąc. Wkrótce zakłady pracy będą redukowały załogi w związku z kryzysem i w różny sposób, niekoniecznie grupowo, zwalniały ludzi - przewiduje dyrektor Grabowska, która nie wyobraża sobie, żeby akurat płeć miała wpływ na zwolnienie pracownika.

Podobnego zdania jest okręgowy inspektor pracy w Bydgoszczy. - Jeśli którakolwiek pani poczuje się dyskryminowana ze względu na płeć, może się do nas zwrócić. Tego typu sprawom nadajemy specjalną rangę - mówi Krzysztof Adamski, który zgodnie poleceniem głównego inspektora, wytypował do tego typu spraw swoją zastępczynię, Beatę Gołębiewską (tel. 052 321 42 42). Dotąd w inspektoracie udzielono kilka porad paniom, które padły ofiarą mobbingu albo były wykorzystane seksualnie. Mimo iż inspektorzy gwarantują ochronę danych, żadna z pań nie zdradziła miejsca pracy i nie zdecydowała się złożyć skargi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski