Polska - Macedonia Północna 2:0 (13.10.2019)
Skład: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca - Góralski, Krychowiak, Szymański (68. Milik), Zieliński (90. Piątek), Grosicki (73. Frankowski) - Lewandowski
Gole: 74. Frankowski, 80. Milik
Jerzy Brzęczek wyciągnął w drugiej połowie dwa asy z rękawów swojej marynarki i Biało-Czerwoni awansowali na swoje czwarte mistrzostwa Europy z rzędu. Najpierw Przemysław Frankowski zdobył gola po pierwszym kontakcie z piłką, a następnie Arkadiusz Milik popisał się fantastyczną bramką z dystansu. To był jedyny gol napastnika Napoli w tych eliminacjach, w których spędził na boisku zaledwie 87 minut, głównie przez kontuzje i świetną formę Krzysztofa Piątka na początku roku. W wyjściowym składzie zobaczyliśmy po raz pierwszy od 364 dni Jacka Góralskiego.
Izrael - Polska 1:2 (16.10.2019)
Skład: Szczęsny - Kędziora, Glik, Bednarek, Reca - Bielik, Krychowiak (84. Furman), Frankowski, Zieliński, Szymański (63. Lewandowski) - Piątek (70. Klich)
Gole: 4. Krychowiak, 54. Piątek
Nie ma Roberta Lewandowskiego w pierwszym składzie? Nie ma problemu. Kapitana reprezentacji godnie zastąpił Krzysztof Piątek, który zdobył drugiego gola. W pierwszej połowie Polacy wyglądali zdecydowanie lepiej niż w drugiej, ale przy pewnym awansie i prowadzeniu 2:0 łatwo zdjąć nogę z gazu.
Polska - Słowenia 3:2 (19.11.2019)
Skład: Szczęsny - Piszczek (45. Kędziora), Glik (7. Jędrzejczyk), Bednarek, Reca - Góralski, Krychowiak, Szymański (86. Jóźwiak), Zieliński, Grosicki - Lewandowski
Gole: 3. Szymański, 54. Lewandowski, 81. Góralski
Na boisko wybiegło 21 piłkarzy i Robert Lewandowski. Zestawianie napastnika Bayernu z innymi zawodnikami tego dnia jest wręcz obelgą. "Lewy" strzelił "tylko" jednego gola, ale był zaangażowany w każdej akcji drużyny, mijając rywali czy świetnie rozgrywając piłkę. Brawa należą się również Sebastianowi Szymańskiemu, który zdobył fantastyczną bramkę i zagrał bardzo dobrze. Najważniejszy tego dnia był jednak Łukasz Piszczek, który zagrał po raz ostatni z orzełkiem na piersi. Jerzy Brzęczek dał też szansę kolejnemu młodemu zawodnikowi - swój debiut zaliczył Kamil Jóźwiak.
