https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna akcja GOPR na Pilsku: ocalony w stanie śpiączki farmakologicznej

JM
Akcja ratowników GOPR. Ocalony mężczyzna miał zaledwie 21 st. C.
Akcja ratowników GOPR. Ocalony mężczyzna miał zaledwie 21 st. C. Pogotowie w Żywcu/GOPR Beskidy
Pacjent został rozintubowany i oddycha bez respiratora oraz ma zachowaną diurezę - to najnowsze informacje na temat stanu zdrowia 38-letniego biegacza, który wczoraj po południu został odnaleziony przez goprowców w rejonie Pilska. - Po raz pierwszy w Polsce pogotowie zastosowało aparat do mechanicznej kompresji klatki piersiowej Easy Pulse - mówi Piotr Dziedzic, kierownik żywieckiego pogotowia.

Dramatyczna akcja GOPR na Pilsku

W czwartek przed godziną 18 goprowcy ze stacji na Hali Miziowej pośpieszyli w kierunku masywu Pilska. Zostali zaalarmowani przez żonę biegacza, który o ustalonej godzinie nie powrócił do schroniska. W tej części Beskidu Żywieckiego panują trudne warunki atmosferyczne i praktycznie zerowa widoczność. Mężczyzna po raz ostatni kontaktował się z żoną - jak mówi nam ratownik dyżurny GOPR - o godz. 13.10, potem jego telefon już nie odpowiadał.

CZYTAJCIE TEŻ:
Dramatyczna akcja ratunkowa GOPR na Pilsku

Gdy ratownicy odnaleźli biegacza, ten był już w stanie głębokiej hipotermii.

- Był na granicy życia i śmierci. Gdyby ratownicy spóźnili się o kilkanaście minut, to na pewno zastaliby już zwłoki. Był bardzo mocno wychłodzony i leżał w śniegu. Ratownicy stwierdzili zatrzymanie funkcji życiowych. Została podjęta decyzja o podjęciu resuscytacji krążeniowo-oddechowej, zakończona powodzeniem, a następnie transport do Korbielowa, który trwał kilkadziesiąt minut, gdzie doszło znów do zatrzymania akcji serca i ponownej resuscytacji krążeniowo-oddechowej - mówi Edmund Górny, ratownik dyżurny GOPR, który koordynował wczorajszą akcję. Pytany o przygotowanie biegacza odpowiada: - Był przygotowany jak początkowy przedszkolak, lekko ubrany, bez żadnych zapasów płynów, jedzenia i cukrów. Wybrał się jak na spacer po Parku Łazienkowskim - mówi ratownik.

Po przetransportowaniu do Korbielowa mężczyźnie pomagali ratownicy z Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Żywcu.

- Po raz pierwszy w Polsce pogotowie zastosowało aparat do mechanicznej kompresji klatki piersiowej Easy Pulse. Urządzenie używane było na miejscu zdarzenia i podczas transportu pacjenta do Polsko Amerykańskiej Kliniki Serca w Bielsku-Białej - poinformował Piotr Dziedzic, kierownik Działu Pomocy Doraźnej Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Żywcu.

Pacjenta przekazano na oddział kardiochirurgii. Został podłączony do urządzenia wspomagającego krążenie pozaustrojowe ECMO.

- Z posiadanych przez nas informacji wynika, że są już efekty terapeutyczne. Pacjent został rozintubowany i oddycha bez respiratora oraz ma zachowaną diurezę - dodał Piotr Dziedzic.

Udało się nam porozmawiać z lekarzem z Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca w Bielsku-Białej, gdzie trafił mężczyzna.

- Pacjent jest dalej utrzymywany w śpiączce. Trudno określi, jak długo ten stan jeszcze potrwa. Może być to doba, ale może być to i tydzień - mówi Wojciech Domaradzki, specjalista kardiochirurg z oddziału kardiochirurgi Polsko-Amerykańskiej Kliniki Serca w Bielsku-Białej.

Tymczasem ratownicy apelują o rozwagę do osób, które wybierają się w wyższe partie gór.

- Temperatury są zerowe i minusowe, ale istotniejsza jest temperatura odczuwalna. Kiedy mamy mocny wiatr, dużą wilgotność i zerową widoczność, to warunki mogą się zmienić w dramatyczne dla turystów, którzy się tam pojawią. To działa też bardzo mocno na psychikę, chwila nieuwagi, zabłądzenie i jest dramat - mówi goprowiec.

ZOBACZCIE, JAKA BYŁA POGODA W DNIU WYPADKU:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kasia
Wg innych źródeł mężczyzna był doświadczonym biegaczem ,dobrze pygotowanym do trasy treningu.
j
jg
pogotowie wozi alkoholików którzy często pracowali tylko kilka lat albo w ogóle nie pracowali a tymczasem opieka nad nimi kosztuje tysiące złotych: Począwszy od kosztownej akcji karetki reanimacyjnej, badanie w TK (starsi, spracowani ludzie patrzą w wielogodzinnej kolejce jak wwożą bez kolejki kogoś młodszego o kilka dziesięcioleci od nich, kto będzie miał badanie zrobione bez kolejki. Oni mimo złego stanu zdrowia muszą czekać miesiącami), kosztowne leczenie w oddziale i po tygodniu znów to samo. Kiedy ktoś zajmie się nimi? Kto ich zmusi do odpracowania kosztów leczenia w nieskończoność skutków alkoholizmu?
M
Marti
Za akcję i szpital. Dlaczego z moich podatków każdy DEBIL w tym kraju ma mieć darmową opiekę. Byłem tam wczoraj, padał deszcz, na Pilsku była mgła, moja SUPER odporna odzież przemokla, zanim zjechałem na dół wszystko suszyłem na grzejnikach w schronisku. A ten palant co myślał??
A
Achim
Kolejny niezniszczalny kozak, powinien zapłacić za akcję ratowniczą.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski