Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat pod Nakłem. Mężczyzna chciał wysadzić budynek - w środku dzieci

(szym)
KPP Nakło nad Notecią
W środę wieczorem w Minikowie 25-latek odkręcił gaz i chciał wysadzić w powietrze budynek wielorodzinny.

Do zdarzenia doszło w Minikowie (powiat nakielski). Mężczyzna (25 lat) około godz. 19.30 zadzwonił na numer alarmowy nakielskiej komendy i groził, że wysadzi w powietrze budynek, w którym mieszka. Dodał, że nie zrobi tego, jeżeli przyjedzie do niego policjantka.

- Mężczyzna ten wypowiadał się chaotycznie i był wyraźnie zdenerwowany. Na miejsce dyżurny od razu wysłał patrol, który był najbliżej miejsca zdarzenia i policjanci przez zamknięte drzwi próbowali rozmawiać z desperatem. 25-latek krzyczał, że będzie rozmawiał tylko z kobietą - policjantką, a jeżeli jego żądanie nie zostanie spełnione, to w ciągu 5 minut odkręci gaz i rzuci zapałkę - informuje st. asp. Edyta Nadolna, p.o. oficera prasowego KPP w Nakle nad Notecią.

Zobacz również:

20 listopada policjanci z bydgoskich Wyżyn przyjęli zawiadomienie od bydgoszczanina, który poinformował ich o pobiciu jego syna. Z jego relacji wynikało, że do przestępstwa doszło dwa dni wcześniej, wieczorem na ulicy Toruńskiej. Kilku sprawców miało uderzać go pięścią, a także butelką po głowie. Pokrzywdzony trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami twarzy.Policjanci zaczęli zbierać informacje na temat tego zdarzenia. Trop doprowadził ich do dwóch braci. Mężczyźni byli im dobrze znani. Kilka dni później funkcjonariusze zatrzymali ich w domu. 21 i 18-latek trafili do aresztu. Usłyszeli zarzut pobicia i zostali doprowadzeni do prokuratury.Wychodząc z prokuratury, funkcjonariusze zauważyli, że przed budynkiem stoi mężczyzna, który na ich widok zaczął się oddalać. Policja wiedziała, że w przestępstwie brało udział jeszcze dwóch mężczyzn. Okazało się, że przed budynkiem prokuratury był właśnie jeden z napastników. 20-latek został zatrzymany i dowieziony do komisariatu na bydgoskich Wyżynach. Tam usłyszał taki sam zarzut co jego zatrzymani koledzy.Czwarty uczestnik zdarzenia - 17-latek - sam zgłosił się do komisariatu twierdząc, że nie ma z pobiciem nic wspólnego. Śledczy udowodnili mu jednak winę i również przedstawili zarzut pobicia.Cała czwórka została aresztowana na 3 miesiące. Podejrzani to fani jednego z bydgoskich klubów piłkarskich. Za pobicie może im grozić do trzech lat więzienia.Prognoza pogody (TVN Meteo, x-news)

Brutalne pobicie w Bydgoszczy. 4 kiboli w areszcie [ZDJĘCIA]

Policjantka w tym samym czasie dojeżdżała na miejsce. Jednak zanim znalazła się pod wskazanym adresem, na miejscu byli już policjanci z patrolu. Poczuli silną woń gazu. Powiadomiono straż pożarną, pogotowie ratunkowe i pogotowie gazowe. Zastępca dyżurnego nakielskiej komendy próbował przez telefon odwieźć mężczyznę od próby wysadzenie budynku.

25-latek krzyczał, że będzie rozmawiał tylko z kobietą - policjantką, a jeżeli jego żądanie nie zostanie spełnione, to w ciągu 5 minut odkręci gaz i rzuci zapałkę

- W trakcie rozmowy udało mu się podstępem przekonać mężczyznę, aby otworzył drzwi mieszkania i wyjrzał na korytarz, gdyż tam czeka na niego funkcjonariuszka. W tym samym momencie na miejsce dojechała policjantka, która przez zamknięte drzwi zawołała desperata i ten je uchylił. Policjanci błyskawicznie obezwładnili 25-latka i szybko zakręcili ulatniający się w mieszkaniu gaz - dodaje pełniąca obowiązki oficera prasowego.

Dramat pod Nakłem. Mężczyzna chciał wysadzić budynek - w środku dzieci
KPP Nakło nad Notecią

Strażacy specjalnym czujnikiem sprawdzili stężenie gazu w mieszkaniu. Było na tyle duże, że mogłoby dojść do wybuchu lub zatrucia kilku osób. W chwili zdarzenia we wspomnianym budynku znajdowało się 18 osób, w tym czworo dzieci i dwie osoby niepełnosprawne. Po przewietrzeniu pomieszczeń stężenie gazu zmniejszyło się, dzięki czemu nie trzeba było ewakuować mieszkańców.

Sprawca całego zamieszania najpierw otrzymał pomoc medyczną w szpitalu, a następnie przewieziono go do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za ten czyn grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci będą wnioskowali o tymczasowy areszt dla niego.

Info z Polski 23.11.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dramat pod Nakłem. Mężczyzna chciał wysadzić budynek - w środku dzieci - Gazeta Pomorska