Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat królowej Tour de Ski

Tadeusz Nadolski
Tadeusz Nadolski
Tadeusz Nadolski Dariusz Bloch
Gdyby to nie był Tour de Ski, to nie ukończyłabym tego biegu - mówiła w sobotę Justyna Kowalczyk, która na 10 km techniką klasyczną zajęła siódme miejsce.

Polka już wcześniej straciła szansę na końcowy sukces w tym prestiżowym cyklu. A w niedzielę było jeszcze gorzej. Dwukrotna mistrzyni olimpijska na piekielnie trudnym podbiegu Alpe Cermis nie zdołała wygrać ze swoim ciałem.

Kilkaset metrów przed metą straciła przytomność i odwieziona została do szpitala. W ten sposób dopełnił się dramat 4-krotnej triumfatorki tej imprezy (ostatni raz w 2013 r.).

Wszystkim przyzwyczajonym do sylwetki biegaczki z Kasiny Wielkiej mijającej w minionych latach linię mety na pierwszych miejscach, widok tracącej z minuty na minutę siły Polki sprawiał bardzo przykre wrażenie.

Kowalczyk zawsze prezentowała niezłomny charakter, który pozwalał jej pokonywać własne słabości i rywalki. Tym razem przegrała. Na pewno dokona dokładnej analizy tego, co się wydarzyło w niedzielne popołudnie.

Przed tym sezonem nie ukrywała, że myśli o zakończeniu kariery. Ostatecznie postanowiła raz jeszcze spróbować sił na narciarskich trasach, ale przygotowania rozpoczęła później i nie były one tak intensywne jak wcześniej.

Głośno też deklarowała, że nie celuje w zdobycie Kryształowej Kuli, a myśli raczej o mistrzostwach świata, które rozpoczną się za nieco ponad miesiąc. Jest jeszcze bardzo dużo czasu, by wróciła do najwyższej formy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!