Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr n. med. Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSWiA w Bydgoszczy: - Można powiedzieć, że medycyna bydgoska rośnie w siłę

Grażyna Rakowicz
Takie myślenie, że dobrych lekarzy kształcą tylko uczelnie medyczne, jest stereotypowe. Uważam, że również na Politechnice Bydgoskiej, czyli technicznej, można będzie z powodzeniem taki profil medyczny zbudować - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" dr n. med. Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSWiA w Bydgoszczy.
Takie myślenie, że dobrych lekarzy kształcą tylko uczelnie medyczne, jest stereotypowe. Uważam, że również na Politechnice Bydgoskiej, czyli technicznej, można będzie z powodzeniem taki profil medyczny zbudować - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" dr n. med. Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSWiA w Bydgoszczy. Arkadiusz Wojtasiewicz
Dzisiaj wiele rzeczy w medycynie poszło mocno do przodu. Wspomnę choćby o operacjach wykonanych przy pomocy robotów. Sądzę, że współpraca z Politechniką Bydgoską w zakresie tego akurat aspektu, to jest już duża przewaga nad innymi uczelniami. Dzisiaj do medycyny wchodzi sztuczna inteligencja choćby w zakresie diagnostyki obrazowej. IT to bardzo silny i obiecujący kierunek w Politechnice Bydgoskiej. Ta współpraca motywuje także bydgoskie szpitale do dalszego rozwoju. To będzie bardzo ciekawa współpraca - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" dr n. med. Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSWiA w Bydgoszczy.

Szpital MSWiA podpisał właśnie umowę i będzie współpracował z Politechniką Bydgoską w ramach kierunku lekarskiego, a docelowo - wydziału lekarskiego. Uchylmy nieco rąbka tajemnicy, jak doszło do tej współpracy?
Padła taka propozycja i ją od razu zaakceptowaliśmy. Myślę, że tutaj mieliśmy z panem rektorem wspólne zdanie, że to będzie dobra współpraca dla obu stron. Zyska na tym i uczelnia, i szpital. Dla nas będzie to nowe wyzwanie, bo do tej pory mieliśmy tylko praktyki dla studentów a teraz będziemy prowadzić zajęcia kliniczne dla studentów na oddziałach szpitalnych. Przez co wejdziemy bardziej w to nauczanie kliniczne. Z niecierpliwością czekamy na decyzję o powołaniu kierunku lekarskiego na Politechnice. Wówczas rozpoczniemy przygotowania do tej edukacji.

To co przede wszystkim zmotywowało?
To, że w Bydgoszczy medycyna jest tematem nośnym i od lat wskazuje się, że należy ją w mieście rozwijać. Także to, że w naszym szpitalu wiele osób pracowało kiedyś w Akademii Medycznej w Bydgoszczy a potem w Collegium Medicum UMK i ma doświadczenie w takim kształceniu studentów. A przede wszystkim zmotywowało to, że na polskim, czyli również na kujawsko-pomorskim rynku, ciągle brakuje lekarzy.

Czy to, że szpital należy do MSWiA, wymagało dodatkowych procedur w kontekście tej współpracy?
Podmiotem tworzącym nasz szpital jest minister spraw wewnętrznych i administracji, w związku z tym należało zapytać jego właściciela o możliwość tej współpracy. I tutaj muszę podkreślić, że przychylność Pana Błażeja Pobożego, wiceministra resortu, który bezpośrednio nadzoruje naszą pracę, była dla tego pomysłu duża. Stąd ta szybka decyzja o podpisaniu umowy z Politechniką Bydgoską.

Jak pan dyrektor skomentuje opinię tych sceptyków, którzy wątpią, a może już raczej wątpili, bo teraz wszystko wskazuje na to, że na Politechnice powstanie bardzo dobry kierunek a potem wydział lekarski.
Takie myślenie, że dobrych lekarzy kształcą tylko uczelnie medyczne, jest stereotypowe. Uważam, że również na Politechnice Bydgoskiej, czyli technicznej, można będzie z powodzeniem taki profil medyczny zbudować. W oparciu o świetną kadrę PBŚ, która może uczyć przedmiotów podstawowych jak chemia czy fizyka i o świetnych lekarzy, specjalistów z tytułami naukowymi, z którymi - jak już wiemy - Politechnika Bydgoska cały czas podpisuje umowy. To lekarze specjaliści będą prowadzić zajęcia w szpitalach, a nie - w tym przypadku - inżynierowie z Politechniki.

W takim razie jak dzisiaj bydgoski szpital MSWiA jest do kształcenia przyszłych medyków przygotowany?
Rozpocznę od naszej kadry, bo myślę, że jest ona tu kluczową. Mamy świetnych lekarzy, którzy mają za sobą nie tylko ogromne doświadczenie kliniczne, a i spore doświadczenie dydaktyczne w Akademii Medycznej w Bydgoszczy a potem w Collegium Medicum UMK. Jak na razie do współpracy z Politechniką Bydgoską zgłosiło się około 30 lekarzy z MSWiA, w tym i ja. Ze szpitalem współpracuje ponad setka medyków, ale tych, którzy codziennie są u nas w placówce, jest około 60, więc wychodzi na to, że z każdego oddziału - a mamy ich łącznie osiem - zgłosiła się co najmniej jedna osoba. To już spora kadra. Wszyscy mamy duże doświadczenie zawodowe, które nabyliśmy również w szpitalach klinicznych. Ja sam przepracowałem 11 lat w bydgoskiej Akademii Medycznej. Taką wolę zgłosiłem i otrzymałem już zgodę ministra resortu, że takie działania mogę podjąć. W przypadku kierownika podmiotu MSWiA jest ona wymagana.

Czyli położnictwo i ginekologia to jest ten zakres, który przypadnie panu w tej edukacji?
Prawdopodobnie tak, bo to jest moja specjalizacja. Aczkolwiek mogę też edukować z organizacji ochrony zdrowia czy z anatomii, co wcześniej czyniłem, więc mam tu kilka możliwości.

A co ze sprzętem, na ile szpital jest przygotowany pod tym względem?
Dzisiaj musimy leczyć pacjentów tylko nowoczesnym sprzętem i taki mamy na każdym z naszych oddziałów. Jeśli Politechnika otrzyma zgodę na utworzenie kierunku lekarskiego, a zapewne tak będzie, to wówczas oszacujemy, ilu studentów do nas przyjdzie. Na które konkretnie oddziały i specjalnie dla nich przygotujmy pomieszczenia, w których się przebiorą, aby na przykład wejść do sali operacyjnej. Tego wymagają przepisy sanitarne. Będziemy też potrzebowali więcej sal seminaryjnych, bo dzisiaj mamy tylko pomieszczenia na praktyki - takie na nasze wewnętrzne szkolenia. Będziemy musieli też dopracować kwestię transmisji operacji z sal zabiegowych. Ale na to wszystko przyjdzie czas po decyzji Komisji Akredytacyjnej. Najpierw, mniej więcej za dwa tygodnie, Senat Politechniki Bydgoskiej zdecyduje o złożeniu wniosku o kierunek lekarski.

Na wszystkie te dodatkowe działania będą potrzebne środki. Skąd szpital je weźmie?
Część środków, to będą nasze własne. Liczymy też na wsparcie resortu, tu Pan minister Błażej Poboży przekazał, że otrzymamy pieniądze na dostosowanie naszych budynków do tej współpracy z Politechniką. Na pewno jakieś finanse zadeklaruje nam również sama uczelnia.

Także inne szpitale podpisują umowy PBŚ. Widzi Pan współpracę z nimi?
Oczywiście. Żaden szpital nie ma wszystkich dyscyplin, które są niezbędne dla prowadzenia kierunku czy wydziału lekarskiego, w związku z tym ta edukacja jest zawsze rozproszona w kilku szpitalach. Ta współpraca być musi, bo przecież studentów trzeba będzie odpowiednio i zgodnie rozlokować, i dostosować ich edukację do swoich możliwości. Nie może być tak, że przyjdzie do nas w danym miesiącu 30, a potem nikt... Ta współpraca musi się odbywać na bieżąco.

Można już dzisiaj powiedzieć, że medycyna bydgoska rośnie w siłę. Ma pan teraz takie poczucie?
Tak, mam. Tym bardziej, że dzisiaj wiele rzeczy w medycynie poszło mocno do przodu. Wspomnę choćby o operacjach wykonanych przy pomocy robotów. Sądzę, że współpraca z Politechniką Bydgoską w zakresie tego akurat aspektu to jest już duża przewaga nad innymi uczelniami. Dzisiaj do medycyny wchodzi sztuczna inteligencja, choćby w zakresie diagnostyki obrazowej. IT to bardzo silny i obiecujący kierunek w Politechnice Bydgoskiej. Ta współpraca motywuje także bydgoskie szpitale do dalszego rozwoju. To będzie bardzo ciekawa współpraca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dr n. med. Marek Lewandowski, dyrektor Szpitala MSWiA w Bydgoszczy: - Można powiedzieć, że medycyna bydgoska rośnie w siłę - Gazeta Pomorska