Dożywianie potrzebujących zimą - temat rozgrzewający urzędników

Rośnie liczba uprawnionych do pomocy społecznej. Gmina Bydgoszcz szuka u wojewody wsparcia przed zimą, kiedy potrzebujących jest znacznie więcej. Czy skutecznie?

<!** Image 3 align=none alt="Image 198646" >

Państwo ma obowiązek dbać o swoich obywateli. Jednym z przejawów tej troski musi być zapewnienie ciepłego posiłku dzieciom oraz osobom go pozbawionym. W budżecie pomocy społecznej są zagwarantowane pieniądze na ten cel, jak się okazuje - zbyt małe.<!** reklama>

Dożywianie - rozumiane jako sponsorowanie posiłków konkretnym, uprawnionym ze względów socjalnych, osobom i wypłata zasiłków - jest istotą programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”.

Wsad do kotła

Bydgoszcz do ogólnego, przeznaczonego na ten rok „kotła” wartości 4 370 500 zł, musi włożyć ze swoich środków blisko 33 procent. Te pieniądze rozlicza się w trzech grupach - dla dzieci poniżej 7 roku życia, uczniów i dorosłych. W pierwszym półroczu br. w sumie pomocą programu objęto 10393 osoby. Bydgoszczanie ubożeją - rok temu wspieranych mieszkańców miasta było prawie półtora tysiąca mniej!**Niestety, trudno w tym względzie o optymizm, bo przez pierwsze sześć miesięcy roku gmina już wydała na dożywianie blisko 57 procent przewidzianych pieniędzy na ten cel, a jesteśmy dopiero u progu zimy, gdy dramatycznie rośnie popyt na pomoc.

- Ponadto 1 października weszło w życie Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie zweryfikowanych kryteriów dochodowych oraz kwot świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej. Podniesienie tego kryterium oznacza jeszcze większy wzrost liczby klientów pomocy społecznej. Sporo osób, które przed tą datą nie spełniały kryterium (351 zł na osobę w rodzinie lub 477 zł dla osoby samotnej), może już ubiegać się o pomoc (aktualne kryteria: 456 zł na osobę w rodzinie lub 542 złote dla osoby samotnej) - tłumaczą w ratuszu.

- To spowodowało potrzebę wystąpienia do wojewody o dodatkowe środki, dzięki którym możliwe będzie zminimalizowanie zjawiska głodu i objęcie pomocą jeszcze większej liczby bydgoszczan, zapewniając im chociaż jeden ciepły posiłek dziennie, co jest bardzo ważne zwłaszcza zimą - wyjaśnia wiceprezydent Bydgoszczy, Jan Szopiński.

Przespaliśmy sprawę?

- Poprosiliśmy panią wojewodę o zmianę proporcji finansowania tego projektu - zmniejszenia obciążenia gminy z 33 do 30 procent i jednocześnie zwiększenie dotacji rządowej na ten cel o 347 700 złotych. Wysłaliśmy pismo do Urzędu Wojewódzkiego 16 października - mówi wiceprezydent.

- Rzeczywiście, takie pismo wpłynęło, ale za późno - komentuje Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody. - Dokładnie do połowy miesiąca zbieraliśmy wnioski z gmin, bo do tego czasu była do rozdysponowania na podobne cele ministerialna rezerwa budżetowa. Byliśmy zaskoczeni, że z Bydgoszczy nie było odzewu. W tej chwili jedynym sposobem na wsparcie i zaspokojenie większych potrzeb pomocy społecznej w Bydgoszczy jest dość hipotetyczna jednak sytuacja, gdy któraś z gmin, która wystąpiła o pomoc na czas, będzie dysponowała nadwyżką.

- Osobiście rozmawiałam z Wydziałem Polityki Społecznej K-PUW i otrzymałam informację, że takie wnioski mogą być składane do 20 października - mówi Ewa Taper, zastępca kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. - Informacja o tym, że pieniędzy na dożywianie będzie mniej niż zakładaliśmy, szacunkowo właśnie o 347 tysięcy, zawarta jest w naszym comiesięcznym raporcie z realizacji zadań, który 4. października złożyliśmy w Urzędzie Wojewódzkim. Wystąpiliśmy więc z formalną prośbą o dofinansowanie 16 października.

Do sprawy wrócimy.