Oszustwo, o którym mowa, staje się coraz bardziej popularne, choć nie jest zjawiskiem zupełnie nowym.
To też może Cię zainteresować
Na czym polega oszustwo na dopłatę? Oszuści masowo rozsyłają SMS-y, w których informują ofiarę, że musi dokonać dopłaty, bo inaczej operator zablokuje mu połączenia. Treść wiadomości ponagla odbiorcę, wskazując mu dokładny termin, do którego musi uregulować rzekome zobowiązanie.
Oszuści dają na zapłatę zwykle jeden dzień
Przed oszustwami "na dopłatę" ostrzega CyberRescue, startup skupiający się na ratowaniu ludzi, którzy padli ofiarą cyberprzestępców.
- Dostałam SMS w poniedziałek wieczorem, a opłaty mogłam dokonać tylko do następnego dnia. Od razu po odebraniu SMS-a zaniepokoiłam się, jednak nie dałam się nabrać - tłumaczy Klaudia, która otrzymała taką wiadomość.
Klaudia odezwała się do CyberRescue, z prośbą o weryfikację wiadomości. Okazało się, że jest to popularne oszustwo, mające na celu wyłudzenie danych do logowania do banku, a w efekcie kradzież oszczędności.
Gdy dostaniesz taki SMS, nie klikaj w link
Specjaliści ostrzegają, aby w przypadku otrzymania SMS z informacją o konieczności dopłaty, być szczególnie ostrożnym.
- Przede wszystkim zachowajmy ostrożność i nie klikajmy odruchowo w link. Prowadzi on do fałszywego panelu płatności, gdzie wybiera się swój bank. Następnie fałszywa strona banku wyłudza nasze dane logowania, a następnie kod uwierzytelniający. Myślimy, że podajemy kod do zaakceptowania tej niewielkiej dopłaty, a w rzeczywistości akceptujemy ogromny przelew lub dodanie zaufanego odbiorcy, dzięki czemu oszust może bez problemu “wyczyścić” nasze konto - tłumaczy Weronika Bartczak z CyberRescue.
Po otrzymaniu takiego SMS-a, można zgłosić się do CyberRescue lub wysłać linka z wiadomości do CERTu, by jak najszybciej została ona oznaczona jako zagrożenie.
