W tym sezonie strzelił już trzy gole w okręgówce i dwa w Pucharze Polski. Tata - prezydent Rafał Bruski - postawił mu za cel zdobycie trzydziestu bramek. Jeśli ten plan zrealizuje, Polonia powinna cieszyć się za rok z awansu do IV ligi.
<!** Image 2 align=none alt="Image 178488" sub="Tomasz Bruski grał też w Gwieździe, Chemiku i Spójni Białe Błota ">Na razie, w pierwszej grupie V ligi, jesteście jedynym zespołem bez porażki. Należy was więc upatrywać w gronie faworytów. Skąd taka dobra dyspozycja na początku sezonu?
Przyszło kilku nowych zawodników i zwiększyła się rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie. Omijają nas ponadto kontuzje i dopisuje frekwencja na treningach. Nie ma już sytuacji, jak w poprzednim sezonie, gdy na zajęciach stawiało się sześć-siedem osób.
Poprzedni sezon faktycznie mogliście spisać na straty...
Bywało, że na mecz jechaliśmy w jedenastu... Niektórym kolegom trudno było pogodzić treningi i spotkania ligowe z obowiązkowymi zawodowymi. Nie byliśmy mentalnie przygotowani do walki o awans, pewne sprawy nas przerosły.
Teraz na uwagę zasługuje też wasza skuteczność, 19 goli w pięciu meczach to świetny wynik. Jak to sobie tłumaczycie w szatni?
To była największa nasza bolączka w poprzedniej rundzie i pod tym względem musieliśmy się poprawić. Szkoda tylko zremisowanego meczu z Naprzodem, ale jak pokazuje tabela, beniaminek z Jabłonowa plasuje się na drugiej pozycji i nie jest wcale taki słaby.
Jak Pan ocenia swoje dokonania?
Moja forma jest daleka od ideału, ale na razie nie mogę narzekać.
<!** reklama>A jakie są Pana sportowe cele?
Ambitnych zadań sobie nie stawiam, ponieważ wielkim piłkarzem już na pewno nie będę. Cele są bardziej przyziemne. Chciałbym, żebyśmy wygrali każde spotkanie i cieszyli się z przepustki do czwartej ligi.
Które z dotychczasowych zwycięstw ceni Pan sobie najbardziej?
Wygraną 7:1 w Dąbrowie Chełmińskiej, na inaugurację sezonu. Rezerwy Olimpii Grudziądz i Zawiszy nie wystawiły najsilniejszych składów, więc wygrane z nimi nie powinny szczególnie utkwić mi w pamięci.
Tata mocno Panu kibicuje?
Oczywiście! Obowiązki nie pozwalają mu bywać na każdym meczu, lecz wyniki śledzi na bieżąco. Określił też przede mną cel - mam strzelić 30 goli. O nagrodzie nie było mowy...