Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorabianie gęby ścianie. Największa galeria graffiti w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]

Tekst: Katarzyna Bogucka, zdjęcia: Dariusz Bloch
Czasem aż strach się bać, gdy białka oczu łypną groźnie zza węgła albo w mroku wyszczerzą się zębiska jakiegoś zakapturzonego gościa. Kto im pozwolił pozować na miejskiej elewacji? Przechodnie są podzieleni: „Wandale!”, „Artyści!”.

Czasem aż strach się bać, gdy białka oczu łypną groźnie zza węgła albo w mroku wyszczerzą się zębiska jakiegoś zakapturzonego gościa. Kto im pozwolił pozować na miejskiej elewacji? Przechodnie są podzieleni: „Wandale!”, „Artyści!”. <!** Image 2 alt="Image 225857" >

Graffiti zwykło się uważać za przejaw miejskiej samowolki. Kojarzy się najczęściej z rysunkami albo powykręcanymi podpisami (tylko wtajemniczeni subkulturowcy wiedzą, co one oznaczają), nie zawsze perfekcyjnymi (choć są genialne wyjątki), bo przeważnie robionymi „na dziko”, pod osłoną nocy i nierzadko z oddechem policjanta na plecach. Farbą dostają nie tylko budynki, ale także odpoczywające po podróży wagony kolejowe.<!** reklama>

Sztuka graffiti powoli przestaje już być straszakiem dla konserwatywnych mieszczan. Z malowidłami ściennymi (wielkoformatowymi, zwanymi z języka hiszpańskiego muralami) od kilku lat oswajają bydgoszczan działacze Ośrodka Działań Kulturowych „Las”. Jego szef Marcin Płocharczyk kwalifikuje murale raczej do nurtu street art niż do graffiti. Animatorzy z „Lasu” zaanektowali bydgoskie ściany, m.in., przy ul. Piotra Skargi, 3 Maja i zaangażowali do pracy młodych, bardzo zdolnych artystów, ale także seniorów z DPS „Promień Życia”. „Sprayują” z nimi więźniowie, bezdomni ze schroniska przy ul. Fordońskiej (smutny, szary mur otaczający kontenery zyskał drugie, artystyczne życie).

Na ile żyć mogą liczyć twarze, które przez kilka miesięcy nasz fotoreporter śledził po całym mieście? Wygląda na to, że na wiele. Niektóre są już stare, ale groźnie trzymają fason. Ich stylistyka odwołuje się do mody lat 90. I na tę twórczość właściciele budynków zgody pewnie nie wydali. Inna sprawa, że, jak podkreśla Marcin Płocharczyk, wśród nielegalnych artystów było i jest kilku wyjątkowo zdolnych, jeden jest nawet rozpoznawalny w Europie. Stróże prawa nie rozprawiają jednak o sztuce, chyba że o sztuce ujmowania sprawców. Niełatwe to zadanie. Kolejna trudność polega na ustaleniu, czy zamazanie ściany jest wykroczeniem, czy może już przestępstwem. - Szkoda powyżej 400 złotych to przestępstwo, ale nie oszukujmy się, odnowienie zniszczonej elewacji bardzo często przewyższa tę kwotę - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

Zobacz galerię:

Dorabianie gęby ścianie. Największa galeria graffiti w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!