Dom Dziecka przyToruńskiej ma przestać istnieć

Dom Dziecka przy ulicy Toruńskiej ma przestać istnieć - projekt uchwały w sprawie jego likwidacji jest już gotowy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199177" >

Nowelizacja ustawy o pieczy zastępczej wymusiła na samorządach przeprowadzenie zmian w systemie opiekuńczo-wychowawczym. Nowela ograniczyła m.in. liczbę dzieci, która może przebywać w jednej placówce, do 45 i to tylko w szczególnych przypadkach. Ustawodawca zobowiązał również gminy do tego, by stopniowo wygaszały placówki opieki nad dziećmi. Domy dziecka mają zastąpić m.in. rodziny zastępcze i pomocowe.

<!** reklama>

I tak w myśl owej noweli opracowano projekt uchwały dotyczący likwidacji całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej typu socjalizacyjnego przy ul. Toruńskiej 272 w Bydgoszczy. Dom ten wchodzi w skład Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych przy ul. Traugutta 5 w Bydgoszczy. Przeznaczony jest dla dzieci od 6 do 18 roku życia. Wychowankami opiekuje się 15 wychowawców, których wspierają: psycholog, pedagog i pracownik socjalny.

- Likwidacja wymienionej wyżej placówki podyktowana jest, między innymi, wysokimi kosztami utrzymania - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.

Miasto zakłada, że zamiast domu przy ul. Toruńskiej, przeznaczonego dla 30 podopiecznych mają powstać 2 placówki dla 14 dzieci. Miasto chce, by działały one jako mieszkania usamodzielnienia.

W pierwszym etapie w Domu Pomocy Społecznej „Promień Życia” przy ul. Łomżyńskiej ma zamieszkać 14 wychowanków. Potem kolejna grupa zajmie drugi, wyodrębniony lokal mieszkalny.

Wątpliwości proceduralne

Projekt ten konsultowany jest właśnie ze związkami zawodowymi, z których jedna organizacja ma proceduralne zastrzeżenia.

- Pierwszy raz spotkaliśmy się z tym, że projekt uchwały Rady Miasta do zaopiniowania kieruje dyrektor bydgoskiego zespołu placówek, a nie prezydent - mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Solidarność-Oświata”. - Nie wiem, czy dyrektor ma upoważnienie prezydenta. Mamy wątpliwości i czekamy na spotkanie z wiceprezydentem.

Jak nas poinformował rzecznik prezydenta Bydgoszczy Piotr Kurek, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych stosowne upoważnienie otrzymał. Poza tym, ostatniego dnia października także ratusz przekazał projekt uchwały do konsultacji wszystkim organizacjom związkowym.

Projekt likwidacji placówki ma być rozpatrywany przez radnych już 28 listopada.

Długie przygotowania

- Przez ostatnie 6-7 lat przygotowywaliśmy się do tego - zdradza radna Anna Mackiewicz, wiceprzewodnicząca Rady Miasta. - Placówka była stopniowo likwidowana, zatem projekt uchwały to nie żaden wybuch, żadna budząca emocje rewolucja. Cały czas funkcjonują mieszkania rodzinne, w których pod okiem opiekunów przebywają wychowankowie bydgoskiego zespołu.

Pomoc z zagranicy

Zgodnie z projektem uchwały, mienie przejęte zostanie przez miasto.

- Trochę szkoda, bo sporo w tę placówkę zainwestowano - dodaje radna Anna Mackiewicz - i stworzono coś na miarę XXI wieku. Zastanawialiśmy się nad tym, co mogłoby znaleźć się w tym budynku. Pomysłów było wiele, w tym taki żeby tam powstała świetlica środowiskowa. Nie wiem jednak, jakie ostatecznie zapadły decyzje.

Warto przypomnieć, że placówka przy ul. Toruńskiej szczególnie spodobała się Holendrom, którzy wspierają ją od ponad 20 lat, przekazując m.in. w grudniu 2007 roku 50 tysięcy euro. Natomiast w tym roku w holenderskim mieście Leende przeprowadzono akcję charytatywną, podczas której sprzedawano dzieła sztuki. Dochód uzyskany z licytacji jednego z obrazów przeznaczony zostanie dla wychowanków BZPOW.