W minioną środę (03.08.16) policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą zostali powiadomieni przez mieszkankę miejscowej gminy o tym, że jeden z mieszkańców miał pięć szczeniąt, z których cztery nie wiadomo, gdzie nagle zniknęły. W związku z podejrzeniem, że mężczyzna mógł uśmiercić zwierzęta policjanci dokonali sprawdzenia terenu w pobliżu jego miejsca zamieszkania. W pomieszczeniu gospodarczym znaleźli dwa miejsca z naruszoną ziemią, które rozkopali. Funkcjonariusze wydobyli z nich zwłoki w sumie czterech szczeniąt. Na miejsce drastycznego zdarzenia został wezwany lekarz weterynarii, z udziałem którego zostały przeprowadzone kolejne czynności.
Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 68-letniego właściciela zwierząt i jego 41-letniego syna.

Wczoraj (04.08.16) śledczy przesłuchali zatrzymanych mężczyzn, a zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia im zarzutów bezprawnego uśmiercenia szczeniąt. Obaj tłumaczyli się podobnie, że nie mogli im znaleźć nowych właścicieli i nie stać ich było na utrzymanie kolejnych psów. Wkrótce postępowanie mężczyzn oceni sądem.
Z uwagi na to, iż zachodziło podejrzenie, że 8-letnia suka starszego z mężczyzn i jedno z ocalałych szczeniąt mogą być zagrożone, zostały one przekazane pod opiekę przedstawicieli fundacji, zajmującej się ratowaniem bezdomnych zwierząt.
Policjanci przestrzegają
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt - za zabicie, uśmiercenie albo dokonanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy należy się liczyć z karą do 2 lat pozbawienia wolności. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.