Miłośnicy dobrej literatury, którzy w Nakle po nowości od lat chodzą do bibliotek, w tym roku nie znajdą ich na półkach. Placówek nie stać na kupowanie książek.
<!** Image 2 align=right alt="Image 47452" sub="Niewiele nowych pozycji, po ich wpisaniu do katalogu przez Hannę Kaluskę, znajdzie się w tym roku na półkach">- Rada obniżyła dotację dla biblioteki w tegorocznym budżecie gminy i mamy za mało pieiędzy, aby przeznaczyć je na zakup książek - mówi Grażyna Ozga, dyrektorka biblioteki. - Przyznane fundusze pokryją wydatki związane z funkcjonowaniem placówek. Jeśli coś kupimy, to w drugiej połowie roku, po ewentualnym otrzymaniu dotacji z ministerstwa.
Rok 2006 był dla nakielskiej biblioteki bardzo dobry. Przybyło 3310 książek (w 2005 - 2455, w 2004 - 2064), wydano na nie 73 tysiące 666 złotych. Najwięcej, bo za 51 tysięcy, zakupiono ich dzięki dotacji ministerstwa kultury. Pozostałe wydatki pokryto pieniędzmi z dochodów własnych oraz dotacji gminnej i Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska. W tym roku gmina poskąpiła pieniędzy i ewentualne pojawienie się nowych pozycji będzie możliwe po otrzymaniu dotacji celowej - tylko na książki - z ministerstwa. - W ubiegłym roku mieliśmy do dyspozycji 850 tysięcy złotych, w tym 727 tysięcy to dotacja gminna, 50 tysięcy - dotacja powiatu, ponad 72 tysiące to pieniądze z ministerstwa i nasze dochody własne - wylicza dyrektorka. - Teraz, bez uwzględnienia wsparcia z resortu kultury, musimy sobie radzić z budżetem o kilkadziesiąt tysięcy niższym.
<!** reklama left>W przygotowanych we wrześniu propozycjach do gminnego budżetu na rok 2007 biblioteka podała kwotę 785 tysięcy złotych. W trakcie prac nad przyszłymi dochodami i wydatkami gmina obniżyła ją o 35 tysięcy. Potem radni zdecydowali o zabraniu bibliotece kolejnych 40 tysięcy. Powiat też nie dodał 71 tys., o które placówka wystąpiła, i poprzestał na 50 tysiącach. O 4 tys. mniejsze - 14 tys. - zaplanowano również dochody własne. W sumie, pewnych pieniędzy będzie 774 tysiące złotych.
- W sytuacji, kiedy musimy ponosić koszty stałe i jeszcze sfinansować planowany 5-procentowy wzrost płac - nie ma mowy o zakupie książek – podkreśla Grażyna Ozga. - A nie będą to jedyne konsekwencje zmniejszenia dotacji. Rozważam, czy przyjąć trzy zestawy komputerowe dla filii w Trzeciewnicy, bo wiąże się to z kosztami instalacji Internetu i jego opłacania, założenia krat na oknach. W bieżącym roku planowaliśmy również zakup kolejnego modułu oprogramowania bibliotecznego, pozwalającego na opracowywanie nowości bibliotecznych. Niestety, i ten zakup będzie musiał być odłożony na później.
Nie wiadomo też, jak tegoroczne cięcia budżetowe wpłyną na wysokość ministerialnej dotacji. Ustalana ona jest bowiem w zależności od liczby korzystających z usług biblioteki, wypożyczeń, gęstości sieci. Brak nowości może sprawić, że czytelników będzie mniej.