Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do ogródka przez mękę

Jarosław Jakubowski
Dlaczego na Dworcowej czy Gdańskiej tak mało jest ogródków? Właściciele lokali nie garną się do ich otwierania, w obawie przed opłatami za zajęcie chodnika.

Dlaczego na Dworcowej czy Gdańskiej tak mało jest ogródków? Właściciele lokali nie garną się do ich otwierania, w obawie przed opłatami za zajęcie chodnika.

<!** Image 3 align=none alt="Image 190034" sub="Mateusz Sobczyński, właściciel baru kanapkowego przy ul. Dworcowej, sprawdza, czy stoliki zmieściłyby się na chodniku przed knajpką. Dla przechodniów musi zostać 1,5 metra chodnika [Fot.: Tymon Markowski]">W Bydgoszczy jest 130 ogródków piwnych. Większość skupiła się w rejonie Starego Rynku. A na Dworcowej? Jeden stolik przy budce z hot dogami, jeden przy kebabie (lokal akurat do wynajęcia). Jedynym miejscem, gdzie postawiono więcej niż jeden stolik, jest lodziarnia „Rogiński”. Jak na ulicę, która dopiero została gruntownie wyremontowana, to bardzo mało.

- Szczerze mówiąc, nie myślałem o wystawieniu stolików na zewnątrz. Zniechęcają mnie opłaty za zajęcie „pasa drogowego”. Wie pan, ile muszę zapłacić za sam szyld? 600 złotych na rok. Zarząd Dróg Miejskich liczy powierzchnię podwójnie, za obie strony szyldu - mówi Mateusz Sobczyński, właściciel baru kanapkowego „Canapa” przy Dworcowej.

<!** reklama>

Młody przedsiębiorca chciałby jednak spróbować rozszerzyć działalność, dlatego w naszej obecności wystawia na próbę stolik na chodnik. - Jest przepis, że na chodniku musi zostać półtora metra dla pieszych - mówi Sobczyński i mierzy chodnik. Miejsca wystarcza na jeden rząd stolików.

Tomasz Daroń jest właścicielem pawilonu z piwem i fastfoodami przy Dworcowej 21. Narzeka na słabe warunki do rozwoju, jakie stwarza mu miasto. - Mam pomysł na powiększenie knajpki, żeby ludzie mogli posiedzieć przy stolikach pod lekkim zadaszeniem, ale nie wiem, czy będę mógł przedłużyć umowę dzierżawy z ADM - mówi biznesmen.

Kierowniczka lodziarni „Rogiński” mówi nam, że kawiarenka cieszy się wielkim powodzeniem. Sądząc po obłożeniu ogródków na Starym Rynku czy Mostowej, na Dworcowej i Gdańskiej mogłoby być podobnie. W miastach na Zachodzie na takich ulicach człowiek wręcz „potyka się” o ogródki, które tętnią życiem od rana do nocy.

Tymczasem na Gdańskiej na odcinku do skrzyżowania ze Śniadeckich stoliki wystawione ma tylko „Susharnia”. Jaskółką zmian jest ogródek piwny sieci Family Grill i Family Cafe na rogu Gdańskiej i Śniadeckich. Jego pomysłodawca, Marek Morzycki, zapewnia, że będzie działał cały rok. - Ma to być miejsce, w którym będzie można przyjść z rodziną - podkreśla Morzycki. Punkt rusza dziś.

- Duże skupisko ogródków piwnych na Starym Rynku i Mostowej wynika z dużego natężenia ruchu pieszych. Nie stawiamy przeszkód przedsiębiorcom, chcącym otwierać nowe ogródki - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Ale lista wymagań jest długa. Zanim wystąpi się do ZDMiKP o zgodę na zajęcie pasa drogowego, trzeba mieć zaświadczenie od konserwatora zabytków i plastyka miejskiego.


Warto wiedzieć

Knajpki kontra biurokracja

Co musi zrobić właściciel knajpki, chcący otworzyć ogródek piwny?

Zdobyć zaświadczenie konserwatora, plastyka miejskiego i decyzję sanitarną.

Wtedy dopiero może starać się o zgodę Zarządu Dróg Miejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!