Prawo do przeszukania osoby zatrzymanej, oznakowanie pojazdu niebieskim kogutem i używanie paralizatorów przez municypalnych wzbudzają kontrowersje wśród mieszkańców.
<!** Image 2 align=right alt="Image 144444" sub="Jednym z absurdów poprzedzających ostatnią nowelizację, był obowiązek posiadania przez strażników miejskich zezwolenia na niektóre typy paralizatorów. Na zdjęciu - Artur Krzyżewski / Fot. Marek Wojciekiewicz">- To już kolejna nowelizacja, która rozszerza uprawnienia straży miejskiej. W tym tempie za kilka lat ta instytucja będzie miała prawa podobne do tych, które posiada policja - mówi zaniepokojony pan Jan, mieszkaniec Świecia. - Rodzi się pytanie o sens istnienia dwóch tak podobnych do siebie służb, posiadających odrębną administrację.
Innego zdania jest pani Barbara, mieszkanka osiedla Marianki. - Dla mnie oczywistym jest, że funkcjonariusze straży miejskiej, którym powierza się coraz więcej zadań, powinni też mieć więcej środków ułatwiających ich realizację.
<!** reklama>- Nowelizacja ustawy, która zaczęła obowiązywać od końca grudnia, to tylko wprowadzenie kilku zmian dyktowanych przez codzienną praktykę naszej służby – wyjaśnia Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Większość naszych samochodów przystosowana jest do pracy jako pojazdy uprzywilejowane. Jednak dla każdego z nich musieliśmy występować do ministerstwa o zgodę na instalowanie niebieskich świateł na dachach. To była niepotrzebna biurokracja. Podobnie z zezwoleniami na korzystanie podczas służby z niektórych typów paralizatorów. Przeszukiwanie osób, które przewozimy na przykład do izby wytrzeźwień, stosujemy tylko w uzasadnionych przypadkach. Chodzi o bezpieczeństwo naszych funkcjonariuszy a także przewożonych osób - tłumaczy Roman Witt.
Dzięki zwiększonym uprawnieniom strażników miejskich, zmniejszy się liczba interwencji, w których uczestniczyć powinna policja.
To, zdaniem zwolenników zmian, kolejna korzyść. Bardziej powściągliwiej skomentował to rzecznik świeckiej policji. - Wszystkie zmiany, które prowadzą do podniesienia poziomu bezpieczeństwa naszych obywateli, oceniamy pozytywnie - mówi Marek Rydzewski.
- Paralizator mam na swoim wyposażeniu już jakiś czas, jednak jak dotąd nie było potrzeby jego użycia - mówi Artur Krzyżewski, świecki strażnik miejski. - Jednak są sytuacje podczas służby, kiedy sama świadomość posiadania tego przedmiotu pomaga właściwie reagować w trudnej sytuacji.
Nowe uprawnienia
Strażnikom miejskim mają teraz prawo do kontroli osobistej i przeglądania bagażu w uzasadnionych przypadkach.
Municypalni mają możliwość użycia paralizatorów elektrycznych wobec osób podejrzanych o popełnienie czynu karalnego i stwarzających zagrożenie życia ludzkiego lub mienia.
Samochody straży miejskiej od grudnia 2009 roku są pojazdami uprzywilejowanymi w ruchu drogowym i mogą włączyć sygnał dźwiękowy oraz wizualny (w kolorze niebieskim).