Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dmuchali chłopcu dymem w oczy, żeby płakał do wywiadu. Tak działa białoruska propaganda

Małgorzata Puzyr
Wywiad z chłopcem z grupy migrantów
Wywiad z chłopcem z grupy migrantów fot. Twitter
Migranci szturmują polską granicę, tymczasem białoruskie reżimowe media tworzą propagandowe materiały.

Przebieg wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej relacjonuje w mediach społecznościowych białoruska telewizja nadająca z Polski - Biełsat. Jak zauważają redaktorzy stacji, niedługo po tym, jak migranci dotarli w okolice przejścia granicznego w Kuźnicy, w tłumie pojawili się "propagandyści Łukaszenki".

"Bałoruska propaganda twierdzi, że grupa kilkuset migrantów przedostała się przez granicę i jest już po polskiej stronie. Tymczasem migranci publikują na bieżąco nagrania, na których są wciąż tym samym miejscu - po białoruskiej strony granicy" - relacjonuje telewizja.

Dmuchali mu dymem w oczy, żeby płakał

\
Biełsat opublikowała też na Twitterze nagranie, na którym widać Aleksieja Golikowa, znanego komentatora jednego z państwowych białoruskich kanałów, który przeprowadza wywiad z małym chłopcem z grupy migrantów.

Jak widać na krążących w sieci nagraniach, dziecko zostało wcześniej "przygotowane" do rozmowy. Mężczyźni dmuchali mu w oczy dymem z papierosów, żeby wywołać u niego łzy.

"Ten chłopiec (któremu wcześniej dmuchali dymem w oczy, żeby łzawiły) to zdaje się taka medialna Bana z Aleppo. Tu udziela wywiadu znanemu propagandyście Golikowi" - zauważa na Twitterze Wojciech Szewko.

Kryzys na granicy

Pierwsze informacje o kilkutysięcznej grupie migrantów zbliżających się do Polski pojawiały się w mediach już w weekend. Z nagrań udostępnianych w sieci przez polityków i dziennikarzy wynika, że tłum zbliżał się do naszej granicy. Jak wcześniej informował białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan, migranci praktycznie zniknęli ze stolicy Białorusi i skierowali się w okolice przejścia granicznego Kuźnica Białostocka-Bruzgi, gdzie mają zamiar siłowo przekroczyć granicę.

Przy granicy polsko-białoruskiej "rozpoczęła się największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski" - przekazał w poniedziałek rano rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dmuchali chłopcu dymem w oczy, żeby płakał do wywiadu. Tak działa białoruska propaganda - Portal i.pl