<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/czarnowska_ewa.jpg" >Aleksander Kwaśniewski twierdzi, że pierwsza tura wyborów prezydenckich daje możliwość głosowania sercem - paleta kandydatów jest tak szeroka, że każdy może znaleźć kogoś dla siebie. Więc korzystanie z takich dobrodziejstw demokracji daje nam możliwość opowiedzenia się za jakimś stylem prowadzenia polityki, za bliskim nam patentem na Polskę, choćby nawet był dość egzotyczny.
Tyle że nasze wybory, poprzez splot dramatycznych okoliczności, wpadły w bardzo nieszczęśliwy zakręt. Jedna trzecia Polaków walczy dziś najdosłowniej o przetrwanie. Trudno myśleć kategoriami obywatelskimi, gdy sufit spada na głowę. Druga jedna trzecia Polaków nie układała wakacyjnego grafiku pod politykę i może nie chcieć zawrócić z letnich szlaków do urn kolejnej tury wyborów.
<!** reklama>Więc może jednak rozsądek, może wielkopolsko-małopolskie liczenie się z pieniędzmi podpowiada rozwiązania racjonalne, a nie sercowe? Załatwienie sprawy za pierwszym, skutecznym razem? Ja swojego głosu na pewno nie zmarnuję. Państwo, w demokratycznej Polsce, na którą poprzednio wielokrotnie głosowaliśmy, sami będą wiedzieli, co robić.