Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Igi Świątek to będzie motywacja do cięższej pracy? "Mówi się, że porażki uczą"

Zbigniew Czyż
Zbigniew Czyż
Iga Świątek przegrała w 1/8 finału Australian Open z reprezentantka Kazachstanu, Jeleną Rybakiną.
Iga Świątek przegrała w 1/8 finału Australian Open z reprezentantka Kazachstanu, Jeleną Rybakiną. Joel Carrett / PAP/EPA
Być może porażka Igi Świątek z Jeleną Rybakiną będzie dla niej jeszcze większą motywacją do pracy nad sobą, nad serwisem. Mówi się przecież, że porażki uczą. Początek sezonu zawsze jest nieprzewidywalny. Myślę, że Iga rozegra się z każdym następnym tygodniem. Wiemy, że ona napędza się wygrywając mecze i turnieje, jestem przekonana, że będzie grała lepiej - mówi w rozmowie z nami Katarzyna Strączy, była reprezentantka Polski w tenisie.

Iga Świątek przegrała w 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open i odpadła z dalszej rywalizacji na kortach w Melbourne. Co przesądziło o porażce Polki?
Rybakina grała bardzo dobrze, zwłaszcza jej pierwszy serwis świetnie funkcjonował. Większość wymian wygrywała po pierwszym podaniu. Zupełnie inaczej było z pierwszym serwisem Igi, nie trafiała tak, jak jej rywalka. Niestety, przez to nie miała przewagi w gemach serwisowych. Gdy wygrywała w drugim secie 3-0, myślałam, że będzie w stanie zwiększyć swoją przewagę, że doprowadzi do wyrównania w setach i potem już pójdzie łatwiej. Okazało się, że reprezentantka Kazachstanu gra jednak bardzo szybko, dokładnie.

Iga prezentowała się zbyt nerwowo na korcie. W poprzednim spotkaniu w trzeciej rundzie kontrolowała przebieg wydarzeń. W tym meczu chciała zagrać coś innego, uderzać o wiele mocniej od Rybakiny. Okazało się, że nie tędy droga, by wygrać z taką tenisistką. Lepiej byłoby, gdyby próbowała grać bardziej z kontry i bardziej kątowo, żeby zmusić rywalkę do biegania.

W całym spotkaniu Iga Światek pozwoliła się przełamać rywalce aż cztery razy.
Wszystko przez to, że gdy pierwszy serwis nie funkcjonuje jak należy, to kończy się przełamaniami. Gdyby pierwsze podanie było nawet lżejsze w wykonaniu Igi, ale dające punkty, nawet nie bezpośrednio, pozwalające jednak zaatakować, było znacznie lepiej. Gdy nie trafia się pierwszego serwisu, zawodniczka jest w defensywie. Tym bardziej, że kobiety zazwyczaj nie mają dobrego drugiego serwisu.

Jest pani zaskoczona, że liderka rankingu WTA odpadła już w 1/8 finału?
Tak, ale już w swoim poprzednim spotkaniu Jelena Rybakina pokazała się z doskonałej strony. Grała bardzo mocno i agresywnie, dlatego spodziewałam się trudnej przeprawy dla naszej reprezentantki. Może ta porażka będzie jednak jeszcze większa motywacją dla Igi do pracy nad sobą, nad serwisem. Mówi się, że porażki uczą. Po nich można wyciągać wnioski, żeby być coraz lepszą.

Niektórzy eksperci tenisa uważają, że na początku obecnego sezonu Iga Świątek nie prezentuje się tak dobrze jak w poprzednim. Podziela pani tę opinię?
Początek sezonu zawsze jest nieprzewidywalny. Wcześniej jest okres przygotowawczy, po którym jedni trafiają z formą od razu, a inni nie. Dużo zależy od tego, jak wyglądały dwa miesiące treningów. Myślę, że Iga Światek rozegra się z każdym następnym tygodniem, wiemy, że ona napędza się wygrywając mecze i turnieje. Jestem przekonana, że będzie grała lepiej. Najważniejsze jednak, aby umiała wygrywać w roli faworytki, bo to w tenisie jest najtrudniejsze.

W turnieju nie ma już Igi Świątek, w grze pozostała jednak Magda Linette. W 1/8 finału, zagra w nocy z niedzieli na poniedziałek o 2.30 polskiego czasu z zajmującą 4. miejsce w rankingu WTA Francuzką, Caroline Garcią. Jest pani zaskoczona, że notowana obecnie na 45. pozycji poznanianka ma szanse powalczyć o ćwierćfinał Australian Open?
Tak. Tym bardziej, że pomimo swojej dużej waleczności Magda odpadała zazwyczaj maksymalnie w trzecich rundach wielkich turniejów. Nie wygrywała z najlepszymi zawodniczkami. Ma 30 lat, w ostatnim czasie wykonała niesamowitą pracę. Jest obecnie w najlepszej dyspozycji. To jest także taki fajny impuls pokazujący, że należy ciężko pracować na ogromny sukces, bo nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie. Magda jest bardzo dobrze przygotowana pod względem fizycznym, jest regularna, gra dobrze z kontry. Może nie ma jeszcze tak świetnego kończącego uderzenia, jak byśmy chcieli, ale w swoje mecze wkłada całe serce.

Jak ocenia pani szanse Magdy Linette w starciu z Caroline Garcią?
Przeciwniczka jest bardzo wymagająca. Dużo będzie zależeć od tego, czy pierwszy serwis Polki będzie odpowiednio funkcjonował, czy będzie mogła grać dobrze z kontry. Ja zawsze powtarzam, że w spotkaniach z udziałem Magdy dużo zależy nie tylko od niej samej, ale także jej rywalek, czy będą popełniać błędy niewymuszone. Zazwyczaj przeciwniczki naszej reprezentantki grają od Magdy Linette dużo mocniej. Trzymam kciuki, aby uporała się z Francuzką i w dalszym ciągu broniła honoru polskiego tenisa w Melbourne.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dla Igi Świątek to będzie motywacja do cięższej pracy? "Mówi się, że porażki uczą" - Portal i.pl