Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby przegrały z deszczem

Krzysztof Wypijewski, Krystian Góralski
Na 40 minut przed planowanym rozpoczęciem meczu Polonii Bydgoszcz z Unibaksem Toruń zaczęło bardzo mocno padać. Sędzia Piotr Lis nie miał wyjścia i odesłał zawodników do domów.

Na 40 minut przed planowanym rozpoczęciem meczu Polonii Bydgoszcz z Unibaksem Toruń zaczęło bardzo mocno padać. Sędzia Piotr Lis nie miał wyjścia i odesłał zawodników do domów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193829" sub="Jeszcze godzinę przed meczem wydawało się, że zawody dojdą do skutku. Na zdjęciu z prawej w niebo wpatrują się od lewej: kierownik zawodów Andrzej Polkowski, obserwator Speedway Ekstraligi Stanisław Pieńkowski i sędzia Piotr Lis [Fot.: Jarosław Pabijan]">Pierwsze opady nawiedziły Bydgoszcz już około 13. Intensywny deszcz trwał godzinę, ale nie zagrażał rozegraniu spotkania. Zwłaszcza, że potem ponownie wyjrzało słońce.

Po raz drugi ciemne chmury nadciągnęły nad stadion przed godziną 17. Po chwili lunęło jak z cebra. Oberwanie chmury trwało ok. 30 minut. To wystarczyło, aby arbiter zdecydował o odwołaniu zawodów.

<!** reklama>- Nowego terminu jeszcze nie ma. Będziemy ustalać go w poniedziałek - powiedział naszej gazecie Andrzej Polkowski, kierownik zawodów.

Zadowolony Holder

Z przełożenia spotkania najbardziej ucieszył się z pewnością Chris Holder. Australijczyk przyjechał do Bydgoszczy z mocno poobijanymi żebrami.

<!** Image 4 align=right alt="Image 193829" sub="Gdy już się rozpadało, to deszcz nie oszczędził m.in. prezesa Unibaksu Wojciecha Stepniewskiego [Fot.: Jarosław Pabijan]">W środę „Kangur” zaliczył groźny upadek w meczu ligi angielskiej, leżał też w sobotę podczas Grand Prix Chorwacji. Po tej drugiej wywrotce rozważał nawet rezygnację z udziału w derbach. Ostatecznie na przyjazd do Polski nakłonił go Wojciech Stępniewski, prezes Unibaksu. Teraz Holder będzie miał czas, aby się wykurować.

Wczoraj do skutku nie doszły też dwa inne spotkania Speedway Ekstraligi.

Lubuskie derby od dłuższego czasu stały pod znakiem zapytania z powodu pesymistycznych prognoz pogodowych. Czarny scenariusz sprawdził się wczoraj. Intensywne opady deszczu sprawiły, że zawody zostały odwołane. Nowy termin nie został jeszcze ustalony, ale nieoficjalnie mówi się o 6 lub 7 sierpnia.

- Zawody musimy odjechać do 18 sierpnia, czyli do dnia przed XVII kolejką - wyjaśnił dla sportalu sportowefakty.pl Marek Jankowski, członek zarządu Stelmetu Falubazu Zielona Góra. - Wstępna data to 7 sierpnia. Kierownictwo obu drużyn musi ustalić termin, który będzie pasował obu drużynom. Zła decyzja może dużo kosztować, więc na spokojnie trzeba tę datę ustalić.

Z tego samego powodu do skutku nie doszło wczoraj spotkanie w Lesznie, gdzie miejscowa Unia miała rywalizować z liderem rozgrywek Azotami Tauronem Tarnów. Decyzję o odwołaniu meczu podjęto kilkadziesiąt minut przed jego rozpoczęciem.

Dwa spotkania się odbyły

Więcej szczęścia mieli żużlowcy w Częstochowie i Rzeszowie.

W pierwszym z tych miast również istniała obawa, że pogoda może storpedować rywalizację, ale ostatecznie udało się rozegrać spotkanie.

Miejscowy Włókniarz pewnie pokonał Lotos Gdańsk 61:29, ale udane występy w ekipie gospodarzy zanotowało aż czterech zawodników: Kenneth Bjerre (13 pkt.), Grigorij Łaguta (12), Daniel Nermark (11+2) i Rafał Szombierski (10+1).

Z kolei w Rzeszowie zwycięstwo i punkt bonusowy za lepszy wynik w dwumeczu wywalczyli zawodnicy miejscowej PGE Marmy. Gospodarze pokonali Betard Spartę Wrocław 53:37. Do wygranej poprowadzili ich zdobywca kompletu punktów Australijczyk Jason Crump i kapitan zespołu Grzegorz Walasek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!