Wnętrze przywodzi mi on na myśl ziemiańskie dworki czy pałacyki, które po drugiej wojnie światowej wpadły w ręce PGR-ów. Gmach kolei, nawiązując do tego porównania, nie miał jeszcze najgorzej. Trafił do PGR-u nieźle sobie radzącego. Tak oceniam wysiłki Centrum Medycznego „Nad Brdą”, które jest mniejszościowym współwłaścicielem budynku. Niedawno miałem w nim okazję spędzić kilka godzin na badaniach okresowych. Ubogo, ale chędogo - oto moje podsumować tego, co zobaczyłem w środku.
Tu przeczytasz komentowany artykuł
Czy będzie dziać się lepiej, gdy miasto sprzeda swe 76 proc. udziałów przy Dworcowej 65a? Oto jest pytanie. Zależy to oczywiście od tego, kto udziały kupi. A może także i od tego, ilu kupi. Doświadczenia płynące z liczących wielu członków wspólnot mieszkaniowych pokazują, że w dużym gronie trudno o porozumienie - zwłaszcza co do wydatków na remonty. Oby widmo skłóconej wspólnoty ominęło kolejową piękność, bo chciałoby się, by jej blask kojarzył się nie tylko z latami rządów Niemców w Bydgoszczy.
