W piątek kibice będą mogli oglądać zmagania pań w prologu i panów w kwalifikacjach do sobotniej konkursu.
"Igrzyska Europejskie pokazały, że nawet kiedyś nie wszystko gra, w trakcie każdych zawodów potrafimy się zmobilizować i wykrzesać z siebie 100 procent. Cały czas jesteśmy w cyklu przygotowań (do sezonu zimowego - PAP). Dlatego może nie wszystko będzie idealnie wykonane, ale wystartujemy z uśmiechem na ustach" - powiedział Kubacki podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Zawody Letniej Grand Prix były już w Szczyrku raz rozegrane, w 2011 r. Wówczas Kamil Stoch zajął trzecie miejsce.
"Cieszę się, że znowu tu jestem" - powiedział. Przypomniał jednak, że wówczas był stosunkowo młodym zawodnikiem, a wraca w to samo miejsce jako doświadczony skoczek narciarski.
Test dla Szczyrku
Trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler zadeklarował, że celem weekendowych zawodów jest m.in. "przetestowanie zawodników".
"Teraz skupiamy się na poprawieniu kondycji fizycznej zawodników oraz takim poprowadzeniu przygotowań, aby wszystko szło we właściwym kierunku" - powiedział szkoleniowiec.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz przypomniał, że LGP jest testem dla Szczyrku przed zawodami Pucharu Świata, które mają się odbyć na obiekcie im. Beskidzkich Olimpijczyków w sezonie 2023/2024.
Dodał, że pogoda w trakcie weekendu nie będzie rozpieszczać zawodników i fanów skoków narciarskich. Ma być stosunkowo zimno, padać deszcz. "Miejmy nadzieję, że kibice nas rozgrzeją, a chłopcy zawsze chcą skakać jak najlepiej" - dodał szef PZN.
W trakcie konferencji prasowej poinformowano, że przez trzy lata Grupa Krotoski będzie wspierać Polski Związek Narciarski.
(PAP)
