Dawid Janczyk to jeden z najbardziej niespełnionych talentów polskiej piłki nożnej. Szybko z Sandecji Nowy Sącz trafił do Legii Warszawa, jako jej zawodnik był jednym z objawień mistrzostw świata U-20 w 2007 roku, na których strzelił trzy gole i został nominowany do miana najlepszego zawodnika imprezy. Po turnieju trafił do CSKA Moskwa za robiące wrażenie nawet dziś 4,2 mln euro.
W Rosji kompletnie się jednak pogubił. Nie grał, pojawiły się problemy z alkoholem. Od tamtej pory 32-letni dziś piłkarz próbował sił w wielu klubach, nawet z najniższych klas rozgrywkowych. Po jakimś czasie zawsze jednak przestawał przychodzić na treningi. O chorobie alkoholowej bez ogródek opowiadał w książce "Dawid Janczyk. Moja spowiedź". Nie pomogła mu ona niestety pokonać demonów. W mediach regularnie pojawiają się niepokojące wieści o byłym napastniku. Niedawno w sieci krążyły zdjęcia "zmęczonego" zawodnika zrobione w okolicach jednego z warszawskich dworców. Pomocną dłoń chciał podać mu klub z okręgówki, Flisak Złotoria. Napastnik nie pojawił się jednak na testach. W niedzielę serwis Sportowe Fakty WP przekazał z kolei informacje o kolejnym akcie upadku Janczyka.
Jeśli to nie kolosalny zbieg okoliczności, a żaden z byłych piłkarzy CSKA Moskwa nie dorabia sobie zastawiając piłkarskie pamiątki, to sprawa jest klarowna. Jeden z warszawskich lombardów wystawił na Allegro oryginalny medal za zajęcie trzeciego miejsca w lidze rosyjskiej w 2007 roku. W opisie pojawiły się nawet hasła "Historia piłki nożnej - DAWID JANCZYK !!!!!!" i "100% AUTENTYK". Nie wiadomo, ile dostał pięciokrotny reprezentant Polski za pamiątkę. Aukcję wygrała osoba, która zadeklarowała zapłacenie za nią 1000 PLN...
ZOBACZ TEŻ:
