Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023 roku. Będzie dwukrotna podwyżka

Informacja wysłana mailem do dyrektorów placówek oświatowych w Bydgoszczy nosi datę 29 września tego roku. Została wysłana z Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta Bydgoszczy. Dotyczy umów z Fundacją Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Tu należy wyjaśnić, że PCPM realizuje program pomocy, m.in. uchodźcom z Ukrainy. Dzięki projektowi "Cash for work" realizowanemu na podstawie wytycznych ONZ osoby, które w Polsce szukają schronienia przed wojną po rosyjskiej inwazji z lutego tego roku, mogą m.in. w Bydgoszczy rozpocząć nowe życie, pracować, ustabilizować swoją sytuację. Fundacja zajmuje się pozyskiwaniem pieniędzy na wynagrodzenia dla ukraińskich (nie tylko) pracowników i współpracuje z innymi organizacjami, w tym z samorządami.
To Cię może też zainteresować
Dzięki programowi udało się znaleźć zatrudnienie wielu pracownicom pochodzącym z Ukrainy. Działanie jest koordynowane przez pracowników bydgoskiego ratusza. Część pań znalazła pracę w szkołach na terenie Bydgoszczy. Ich zatrudnienie musi być rozliczane w specjalnych arkuszach, które są przesyłane do fundacji.
- Publicznie udostępniono w szeroko dostępnej chmurze szczególnie wrażliwe dane osobowe Ukrainek - mówi nasz informator, który chce pozostać anonimowy, a sam siebie nazywa "sygnalistą".
Twierdzi, że mail z linkami do arkuszy, w których miały znaleźć się dane (nazwiska, liczba przepracowanych godzin w danej szkole, obsencje, zwolnienia) został wysłany do dyrektorów bydgoskich szkół za pośrednictwem "ogólnodostępnej poczty internetowej".
- Placówki udostępniały te informacje dalej, więc w niekontrolowany sposób duża grupa osób mogła wykorzystać te dane osobowe do różnych celów, także przestępczych - twierdzi sygnalista.
Powołuje się na konkretny komunikat ratusza zawierający dwa linki do aktywnych internetowo osobowych kart pracowniczych w sumie 132 pracowników z Ukrainy. - Te linki są aktualnie czynne - dodaje informator.
Pod jednym ma znajdować się arkusz zawierający dane. I tak (podaje nasze źródło): "Można przeczytać, że: S. Olha zatrudniona w przedszkolu nr (...) ma umowę nr (...), zarabia 25 zł na godzinę i zarobiła we wrześniu 3 300 zł, z kolei L. Olena w Przedszkolu nr (...) ma umowę nr…. , zarabia też 25 zł". Razem znajdują się tam dane o 63 osobach.
Pod drugim linkiem znajdują się informacje o osobach pracujących od kwietnia bieżącego roku, ale i te które zawarły umowy po 12 września.
- Naruszenie szczegółowych danych osobowych stanowi duże zagrożenie dla pracowników z Ukrainy w bydgoskich szkołach, bowiem mogą je wykorzystywać np. środowiska przestępcze, na przykład w celu wymuszania haraczy - zaznacza nasz informator.
- Wiedzą dokładnie ile zarobiła właśnie Ukrainka czy Ukrainiec. Te dane w tej chwili może już posiadać, wykorzystywać i kolportować każdy. Jako, że dane są w chmurze, dostęp do niej potencjalnie mogą mieć również domownicy pracowników oświaty.
Z pytaniami dotyczącymi ochrony danych osobowych w tej konkretnie sprawie zwróciliśmy się do UM Bydgoszczy.
- Administratorem danych osobowych tych osób jest PCPM. Wiadomość o sposobie raportowania, o której mówi zaniepokojony sygnalista, została przekazana przez platformę służącą tylko do komunikacji ze szkołami to jest bezpiecznym kanałem komunikacji wyłącznie do jednostek współpracujących z fundacją, nie zaś mailem jak zostało podane w zgłoszeniu - zaznacza Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Dostęp do tej platformy jest ograniczony i wymaga posiadania przez użytkownika loginu i hasła.
Marta Stachowiak dodaje, że "zgodnie z obowiązującym w jednostkach oświatowych Kodeksem postępowania w zakresie ochrony danych osobowych w publicznym placówkach oświatowych, dla których organem prowadzącym jest Miasto Bydgoszcz wszelkie informacje wymagające ochrony danych osobowych, w tym również przesyłane do koordynatora zatrudnionego przez fundację w formie dokumentów są szyfrowane i zabezpieczane hasłem".