Organizatorzy i zawodnicy stanęli na wysokości zadania, a 10 tysięcy osób z pewnością nie żałowało wydanych pieniędzy.
<!** Image 2 align=none alt="Image 179615" sub="Na Sportowej mierzono wczoraj prędkość z jaką jechali żużlowcy. Najszybszy był Emil Sajfutdinow (na zdjęciu). W ostatnim wyścigu radar pokazał 110 kilometrów na godzinę Fot.: Jarosław Pabijan">Polonia już dużo wcześniej zapewniła sobie awans do ekstraligi, ale nie zamierzała odpuszczać. Bydgoszczanie chcieli podtrzymać miano jedynej drużyny, która nie przegrała na własnym torze.
Goście też mieli o co walczyć. Zanim zaczął się mecz, nadeszła wiadomość z Grudziądza, że GTŻ zremisował z Lotosem. Taki wynik oznaczał, że w przypadku zwycięstwa gnieźnian, to właśnie oni - obok Polonii - uzyskaliby bezpośrednią przepustkę do elity.
Ciekawie w trakcie i po meczu
Obie ekipy miały o co się bić, dzięki czemu kibice obejrzeli kilka ciekawych wyścigów. Goście dotrzymywali kroku głównie dzięki dobrej postawie Taia Woffindena oraz juniorów. Duet Oskar Fajfer - Kacper Gomólski uzbierał aż 13 punktów.
Po spotkaniu rozpoczęło się wielkie świętowanie. Nasi żużlowcy najpierw wykonali rundę honorową, a potem odebrali puchar za awans do elity (z ramienia PZMot. wręczał go Ryszard Głód). Szampan lał się strumieniami. Całość uświetnił pokaz sztucznych ogni, którego sponsorem była firma Transand Jerzego Gotowskiego.
„Kostek” spłacił kredyt
Żużlowcem, który najbardziej cieszył się z powrotu do ekstraligi był Robert Kościecha.
- Ten rok był dla mnie trudny. Najpierw złamałem obojczyk w Daugavpils, a tydzień temu okazało się, że pękła blaszka zespalająca kość i potrzebny jest kolejny zabieg - mówił „Kostek”. - Rok temu spadłem z Polonią z ekstraligi, teraz pomogłem jej wrócić. Myślę, że spłaciłem kredyt zaufania. Nie ukrywam, że chciałbym zostać w Bydgoszczy.
Gizatullin zaprzecza
O chęci dalszego reprezentowania naszych barw nie wspominał wczoraj tylko Denis Gizatullin. Przypomnijmy, że w trakcie rundy finałowej „Giza” oświadczył, że rezygnuje z występów w Polonii. Wczoraj pojechał, bo działacze uznali, że miał swój wkład w awans i należy mu się podziękowanie.
- Po meczu w Gnieźnie powiedziałem, że rezygnuję ze startów w Polsce i chcę się odbudować w Rosji. Nic nie wspominałem jednak o zakończeniu kariery - wyjaśniał „Giza”.
<!** reklama>
Polonia Bydgoszcz - Start Gniezno 52:38 pierwszy mecz: 39:51, bonus: Polonia
Gapiński | 7 | (1, t, 3, 3) |
Kościecha | 10 | (3, 3, 1, u, 3) |
Sajfutdinow | 12 | (1, 3, 2, 3, 3) |
Gizatullin | 5 | (3, 1, 0, 1) |
Walasek | 11 | (2, 3, 2, 3, 1) |
Woźniak | 4+2 | (2, 0, -, 0, -, 2) |
Curyło | 3 | (3, 0, 0) |
Mich. Szczapaniak | 6 | (0, 2, 1, 2, 1) |
K. Jabłoński | zastępstwo zawodnika | |
Nicholls | 7 | (2, 0, 2, 2, 1, 0) |
Monberg | 1+1 | (0, 1, -, -, 0) |
Woffinden | 11 | (2, 1, 1, 3, 2, 2) |
O. Fajfer | 8+1 | (1, 3, 2, 1, 1) |
K. Gomólski | 5 | (0, 3, 0, 2, 0) |
1. Kościecha, Woffinden, Gapiński, Szczepaniak | 4:2 |
2. Curyło, Woźniak, Fajfer, Gomólski | 5:1 (9:3) |
3. Gizatullin, Nicholls, Sajfutdinow, Monberg | 4:2 (13:5) |
4. Fajfer, Walasek, Woffinden, Woźniak | 2:4 (15:9) |
5. Sajfutdinow, Szczepaniak, Gizatullin, Nicholls | 4:2 (19:11) |
6. Walasek, Nicholls, Monberg, Curyło | 3:3 (22:14) |
7. Kościecha, Fajfer, Woffinden, Gapiński (t) | 3:3 (25:17) |
8. Gomólski, Walasek, Szczepaniak, Woźniak | 2:4 (27:21) |
9. Gapiński, Nicholls, Kościecha, Gomólski | 4:2 (31:23) |
10. Woffinden, Sajfutdinow, Fajfer, Gizatullin | 2:4 (33:27) |
11. Walasek, Gomólski, Nicholls, Kościecha (u/4) | 3:3 (36:30) |
12. Sajfutdinow, Szczepaniak, Fajfer, Curyło | 3:3 (39:33) |
13. Gapiński, Woffinden, Gizatullin, Gomólski | 4:2 (43:35) |
14. Kościecha, Woźniak, Szczepaniak, Monberg | 5:1 (48:36) |
15. Sajfutdinow, Woffinden, Walasek, Nicholls | 4:2 (52:38) |