https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czynsz w górę, nogi za pas

Nie musi tak być. Niestety, zacietrzewienie, podsycane niekiedy chciwością, prowadzi do sytuacji skrajnych, jak ta w Poznaniu, gdzie lokatorzy zabarykadowali się w zdewastowanym budynku.

Nie musi tak być. Niestety, zacietrzewienie, podsycane niekiedy chciwością, prowadzi do sytuacji skrajnych, jak ta w Poznaniu, gdzie lokatorzy zabarykadowali się w zdewastowanym budynku.

W słowniku polskim dwa słowa od maja bieżącego roku zyskały nowe, dramatycznie zabarwione znaczenie. Pierwsze - „czyściciele”. Tym mianem określa się dziś ludzi, którzy za wszelką cenę mają opróżnić nowo nabytą kamienicę z jej lokatorów. Drugi zwrot - „wkładka mięsna”. To owi nieszczęśnicy, których chce się z mieszkań wyrzucić. Wspomniany przykład poznański jest jednym z najdrastyczniejszych w kraju. Dotychczas, jeśli niemożliwe było polubowne dogadanie się właściciela z lokatorem, na przykład w Bydgoszczy, słyszało się, m.in., o wystawianiu z mieszkań okien i drzwi, demontowaniu armatury łazienkowej, domeldowywaniu umięśnionych typków do spornego mieszkania, wreszcie o ostrym podwyższeniu czynszu. Tej ostatniej sytuacji doświadczyła pani Halina z ul. Chrobrego.

<!** reklama>

- Mieszkałam tu od 40 lat, dbałam o lokal, regularnie płaciłam czynsz i nagle przyszedł jakiś pan, kupił nas razem z domem i dowalił taki czynsz, że nie da się żyć - żaliła się „Expressowi” starsza pani. - Ponad 1400 zł za około 50 metrów!

Właściciel kamienicy zapewniał, że jest do dyspozycji lokatorów i dąży do ugody. Nie wszyscy są tak koncyliacyjni. Prawo jednak dość precyzyjnie określa zasady współpracy właściciela z lokatorem.

- Każdy ma prawo wypowiedzieć umowę, ale musi mieć ku temu powody - słyszymy w bydgoskim Zrzeszeniu Właścicieli Nieruchomości. - Na przykład niepłacenie czynszu albo dewastowanie lokalu. Co do podwyżek, właściciel także musi udokumentować ich konieczność. Lokator zaś może się na nowe stawki nie zgodzić i zwrócić się do sądu o ustanowienie czynszu. Nie spotykamy się jeszcze w Bydgoszczy z sytuacjami tak ostrymi jak ta poznańska. Najczęściej ludzie sami się wyprowadzają z powodu nowej, dużo wyższej stawki. Co do wypłaszania lokatorów przez nachodzenie ich i dewastowania mieszkań, nie są to cywilizowane zachowania. Prawdą jest jednak, że jeśli ktoś liczy na szybki zysk, chce błyskawicznie kupić, wyremontować i sprzedać, to polskie prawo mu w tym nie pomaga. Po drugiej stronie jest jeszcze sprawa tzw. dobra społecznego, losu lokatorów, losu ludzi. Niestety, kupowanie domu z lokatorami ma swoje plusy i minusy...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski