Czy z bydgoskich szkół znikną księgowe? Czy dyrektorzy będą decydować o wydatkach?

[break]
W Bydgoszczy od kilku lat powraca projekt powołania jednego, wspólnego centrum administracyjnego, które obsługiwałoby wszystkie (lub kilka) placówki oświatowe.

- Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, od 1 stycznia 2017 roku, gminę i jej jednostki budżetowe w zakresie rozliczania podatku VAT należy traktować jako jeden podmiot - wyjaśnia „Expressowi” Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Oznacza to, że rozliczenia tego podatku zostaną wyjęte spod nadzoru kierowników (w tym dyrektorów 120 szkół i placówek oświatowych), a staną się obowiązkiem miasta. Chodzi tu zarówno o techniczne rozliczanie zakupów, jak też przygotowywanie wspólnych deklaracji podatkowych (VAT-7).

- Przygotowujemy się do nowych rozwiązań organizacyjnych w zakresie obsługi księgowości w placówkach oświatowych, tak aby od 1 stycznia 2017 roku prawidłowo realizować nałożone na miasto obowiązki - zapewnia pani wiceprezydent. - Nie przewidujemy w związku z tą zmianą żadnych zwolnień z pracy pracowników administracji zatrudnionych. Ewentualne zmniejszenie zatrudnienia w tej grupie pracowników może wynikać z dobrowolnego przejścia niektórych osób na emeryturę lub do innych zadań w urzędzie.

Przedstawiciele związków zawodowych, które zrzeszają pracowników oświaty, mają jednak wątpliwości.

- Pomysł jest odgrzewany - uważa Leszek Walczak, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”. - Najpierw dotyczył przedszkoli, potem placówek ponadgimnazjalnych. Uważam, że to rozwiązanie nie jest dobre, ponieważ nie daje możliwości podzielenia kompetencji. Nie będzie wiadomo, za co odpowiedzialni będą dyrektorzy placówek i czy będą mieli prawo decydować o zakupach.

Projekt negatywnie ocenia także reprezentant WZZ „Solidarność-Oświata”, Sławomir Wittkowicz.

- W szkołach księgowość zajmuje się również wieloma innymi sprawami, takimi jak płace, rozliczanie dotacji i wypłata stypendiów. Tłumaczenie ratusza jest więc nieco mętnawe - twierdzi Sławomir Wittkowicz. - Poza tym ruchy organizacyjne winny być skonsultowane z organizacjami związkowymi.