Czy w Polsce w leczeniu nowotworów nie będą obowiązywały ograniczenia?

- W porozumieniu z dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ zamierzamy zapewnić dostęp do świadczeń onkologicznych pacjentom z rozpoznaną chorobą nowotworową w terminie do 14 dni od daty zgłoszenia się pacjenta. W pozostałych przypadkach wymagających diagnostyki ma to być maksymalnie do 30 dni - oświadczył Zbigniew Pawłowicz, dyrektor CO.

Wczoraj w południe obrotowe drzwi prowadzące do holu głównego ośrodka nieustannie wirowały. Młody człowiek opiekował się osobą niepełnosprawną, siedzącą na wózku, jakaś starsza kobieta ze łzami w oczach unikała spojrzeń. Na sofach siedziało kilkanaście osób. Dzieci tuliły się do rodziców...
[break]
- Dla takich jak ja, chorych na raka płuc, czekanie było najgorszą katorgą - wyznał pan Krzysztof, postawny mężczyzna o wychudzonej twarzy. - Teraz wiem, że mam większe szanse. Jak każdy, kto nie musi na radioterapię czekać trzech miesięcy.

Centrum Onkologii zadeklarowało, że np. na wykonanie diagnozy obrazowej (RM, KT, PET-CT) pacjenci będą czekać średnio od 2 do 4 tygodni. Podobny średni czas oczekiwania obowiązywać będzie w dziale zabiegowym oddziałów klinicznych m.in. chirurgii klatki piersiowej i nowotworów oraz chirurgii onkologicznej. Na bieżąco przyjmowani będą pacjenci z potwierdzoną chorobą nowotworową i kwalifikowani do leczenia stacjonarnego w oddziałach klinicznych chemioterapii, onkologii klinicznej. Chorzy są hospitalizowani również w dni wolne od pracy (sobota, niedziela) i w tym czasie otrzymają pełne leczenie chemiczne.

Decyzja dyrektora CO to niejedyna dobra wiadomość dla chorych na nowotwory. Związek zawodowy lekarzy rozpoczął akcję mającą na celu zniesienie limitów.
- Opracowujemy cały plan dochodzenia do likwidacji limitów - tłumaczy prof. dr hab. Jacek Jassem, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. - Jednak pewne nielimitowane działania muszą być połączone z odpowiednią jakością wykonywanych usług i pełną odpowiedzialnością za chorego.
Prof. Jacek Jassem proponuje także uszczelnienie systemu w sposób, który nie prowadziłby do wydawania pieniędzy na działania bezsensowne, np. zbyt często stosowane dziś hospitalizacje. Poza tym, placówki, które będą mogły korzystać z tego przywileju (oprócz wysokiej jakości usług), powinny poddawać się cyklicznemu monitoringowi i w przyszłości otrzymać stosowne akredytacje.

W Bydgoszczy, oprócz CO, możliwości wejścia do grupy uprzywilejowanych szpitali prawdopodobnie mają m.in.: dwa szpitale uniwersyteckie, szpital wojskowy, centrum pulmonologii i szpital dziecięcy.

Oprócz tego 120 specjalistów z całego kraju pracuje nad krajowym strategicznym planem leczenia nowotworów. Ministerstwo Zdrowia, prawdopodobnie, przyjmie go jeszcze w pierwszej połowie tego roku.