Zobacz wideo: Nowe przepisy prawa ruchu drogowego. To się zmieni!
- Nasze kłopoty zaczęły się wiele miesięcy temu. Przy ulicy Warsztatowej zbudowano kolejne trzy domy. W dość dziwnym miejscu, my gdy otrzymywaliśmy pozwolenie na budowę, musieliśmy oddalić domy od drogi o kilkanaście metrów, nowe budynki znajdują się tuż przy niej. Nie to było najgorsze, a konieczność zmiany numeracji domów. Nasze adresy stały się nieaktulane, a w czasach koronawirusa nie jest tak łatwo pozmieniać wszystkie dane w urzędach - mówi nasz czytelnik z Maksymilianowa.
Twierdzi, że najwięcej pracy po zmianach ma listonosz, bo część korespondencji i paczek ciągle kierowana jest pod stare adresy, a sąsiedzi pielgrzymują do siebie, przynosząc pocztę adresowaną nie do siebie.
To Cię może też zainteresować
Nowy asfalt do skucia?
- Zagadką jest, kto w gminie planuje remonty - najpierw zrobiono ulicę, ale wjazdy ustanowiono tak wysoko, że właściwie nie szło wjechać ani wyjechać z posesji. Więc na podjazdy i nowy asfalt wylano asfalt jeszcze nowszy, tym razem dobrze. Wiele wskazuje na to, że ta robota jest tylko tymczasowa, bo teraz zaplanowano wymianę wodociągu, choć ten nie jest zbyt stary. A ten wiedzie po prywatnych posesjach, trzeba będzie więc zrywać kostki na podjazdach – irytuje się nasz Czytelnik.
Gdy budowano wodociąg w gminie, często przebiega on przez tereny prywatne. Nie było to problemem, gdy terenem tym były pola uprawne. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że część gruntów w pobliżu należy do kolei.
- Maksymilianowo potężnie nam się rozbudowuje, to już nie te czasy, gdy przy jednej ulicy mieliśmy cztery domy, teraz – w wyniku podziałów właścicielskich – mamy często dom przy domu – podkreśla Wojciech Sypniewski, wójt Osielska. - Także dlatego musieliśmy od nowa przyjąć numery adresowe dla nieruchomości, by zachować pewien ciąg dla nieruchomości.
Z wodą w gminie ryzykować nie można
- Teraz to zabudowa mieszkaniowa. Działamy wyprzedzająco, porządkujemy te sprawy. Chcemy uniknąć sytuacji, w której dochodzi do awarii wodociągu, pół wsi nie ma wody, a my nie możemy wejść z naprawą, bo to prywatna posesja. Tym bardziej, że przyjmujemy plan zagospodarowania i budujemy nową stację wodociągową, by obsłużyć zwiększone zapotrzebowanie na wodę - wyjaśnia Wojciech Sypniewski.
Wójt zapewnia, że żadnych większych prac w nowym asfalcie nie będzie, wodociąg będzie szedł wzdłuż drogi, po terenach gminnych, raczej poboczem. Możliwe są punktowe ingerencje w nawierzchnię tam, gdzie okaże się to konieczne.
