Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to bydgoska Amber Gold? Krzysztof Rutkowski bada sprawę

Wojciech Mąka
Pani Lidia, biorąc udział w interesach Krystiana J. z Nakła nad Notecią, miała stracić aż dwa miliony złotych!
Pani Lidia, biorąc udział w interesach Krystiana J. z Nakła nad Notecią, miała stracić aż dwa miliony złotych! Dariusz Bloch
Krzysztof Rutkowski ujawnił wczoraj w Bydgoszczy kolejne szokujące fakty dotyczące działań finansowych Krystiana J. Jego ofiarami - według wyroku sądu - miało paść 30 osób. Stracili 7 milionów zł. Ale to nie koniec, bo zgłaszają się nowi poszkodowani.

Z kłopotami i opóźnieniem odbyła się wczoraj zapowiadana w ubiegłym tygodniu konferencja prasowa Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw miał pod Włocławkiem wypadek samochodowy, więc mógł brać udział z spotkaniu z dziennikarzami za pośrednictwem laptopa. Do Biura Rutkowski zgłaszają się wciąż nowi poszkodowani w aferze finansowej, którą sam śledczy porównał wczoraj do sprawy Amber Gold.

Przekonał przyjaciel

W ubiegłym tygodniu podczas konferencji pojawiły się dwie kobiety, które na inwestycjach prowadzonych przez Krystiana J. z Nakła straciły kilkaset tysięcy złotych. Okazuje się, że oszukał on ponad 30 osób na kwotę przekraczającą 7 milionów złotych.

Wczoraj w hotelu „Pod Orłem” w Bydgoszczy pojawiła się tajemnicza kobieta, która także miała paść ofiarą oszusta. Nie ujawniono jej danych, a twarz skrywała kominiarka.

- Dlaczego zaufała Krystianowi J.? - pytał prowadzący konferencję Robert Rewiński, redaktor naczelny portalu Patriot24.

- Przekonał mnie i rodzinę nie tyle sam Krystian J., ale osoba jego przyjaciela i pracownika - mówiła poszkodowana. - Krystian obiecywał zyski. Miał te nasze środki inwestować...

Zobacz również:

Krzysztof Rutkowski lubi blask mediów. Właściciel najsłynniejszego biura detektywistycznego w Polsce prowadzi zazwyczaj po kilka spraw jednocześnie. Ile na nich zarabia? Obejrzyjcie nasze fotostory.

Ile zarabia Krzysztof Rutkowski? [FOTOSTORY]

Sierżant z Bydgoszczy

- Tym „naganiaczem” był Piotr K., sierżant jednostki logistycznej z Bydgoszczy - stwierdził wczoraj Krzysztof Rutkowski. - Jak już dziś wiemy - wśród poszkodowanych byli także wojskowi weterani z misji, z Iraku... Ludzie, którzy poświęcali zdrowie dla ojczyzny. Z tego punktu widzenia, działania tego podoficera były wyjątkowo hańbiące. On sam zapewnia, że sam jest poszkodowany, ale na liście ofiar w wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy go nie ma...

Rutkowski wczoraj dokładnie przedstawił orzeczenie bydgoskiego sądu. Nie omieszkał go także ostro skrytykować.

INFO Z POLSKI 08.06.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Czytaj na następnej stronie >>

Niezgodnie z ustawą

Z wyroku wynika, że poszkodowanych jest trzydzieści osób praktycznie z terenu nie tylko Bydgoszczy i okolic, ale całego kraju. Miały powierzyć Krystianowi J. aż 7 milionów złotych.

- Czasami były to kwoty po pół miliona, czasami - jak w przypadku pani Lidii - dwa miliony - mówił śledczy, podkreślając, że skala strat i liczba poszkodowanych na pewno są większe. - Pani Lidii nie ma wśród poszkodowanych wymienionych w wyroku sądu, myślę więc, że kwota wyłudzeń może sięgać nawet 10 milionów - powiedział Rutkowski.

Szef biura zastanawiał się głośno, dlaczego bydgoski Sąd Rejonowy tak łagodnie potraktował Krystiana J.

- Samo oszustwo zostało umorzone, a oskarżony zapłacił karę 25 tysięcy złotych za to, że działał niezgodnie z ustawą o bankach - mówił. - W wyroku nie ma ani słowa o zwrocie pieniędzy. Krystian J. twierdzi, że je stracił, ale mamy prawo przypuszczać, że wcale tak nie jest. Zwłaszcza że jesteśmy na tropie kolejnych jego oszustw i mamy kolejnych poszkodowanych, których wyrok nie obejmuje.

Kasa u brokerów

Orzeczenie sądu i akt oskarżenia Krystiana J. obejmowały okres od 2009 roku do września 2013. Jego działanie miało polegać na przyjmowaniu niemałych środków finansowych w zamian obietnicy olbrzymiego zysku. Krystian J. twierdzi, że lokował pieniądze u firm brokerskich jako ich operator, a te inwestowały, ale bez powodzenia...

Apel do oszukanych

Rutkowski podkreślał wczoraj, że nie zgadza się z twierdzeniami, że środki powierzone Krystianowi J. można odzyskać jedynie składając pozew cywilny przeciwko niemu.

Zobacz również:

Modelki, piosenkarki, aktorki, celebrytki. Kochają pokazywać swoje piękne ciała w mediach społecznościowych. Oto najbardziej seksowne zdjęcia z ich profili na Instagramie. Zapraszamy do obejrzenia galerii [18 +]

Seksowne gwiazdy pokazują piękne ciała na Instagramie [ZDJĘCIA, 18+]

- Dzięki działaniom biura udało się doprowadzić do sytuacji, w której poszkodowani kolejny raz zawiadomili organa ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a Prokuratura Rejonowa w Nakle na podstawie tych zawiadomień wszczęła postępowanie - mówiła gwiazda wczorajszej konferencji.

Rutkowski mówił także: - Naszym celem jest apelowanie i nakłonienie wszystkich poszkodowanych przez Krystiana J. do takich działań. Chodzi o to, żeby zgłaszali się do swoich prokuratur, składali zawiadomienia, albo od razu kierowali się do najbliższej jednostki policji, od razu do śledczych z Nakła. Ta sprawa urasta już do problemu społecznego, poszkodowani są z całego kraju, nie odzyskali swoich pieniędzy, a tłumaczenia Krystiana J., że inwestował bez powodzenia, nas nie zadowalają.

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!