https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy świąteczne śniadanie doda sił piłkarzom Zawiszy?

Marek Fabiszewski
Przeciwko Pogoni zawiszanie będą musieli zagrać co najmniej tak dobrze jak przeciwko Lechowi (na zdjęciu Bartłomiej Pawłowski walczy z Kasperem Hamalainenem).
Przeciwko Pogoni zawiszanie będą musieli zagrać co najmniej tak dobrze jak przeciwko Lechowi (na zdjęciu Bartłomiej Pawłowski walczy z Kasperem Hamalainenem). Dariusz Bloch
- Piłkarze mogą na świąteczne śniadanie zjeść tyle jajek, ile chcą. Niedługo potem i tak wyjdą na trening - zdradza trener Mariusz Rumak. Mecz z Pogonią Szczecin tuż po świętach - we wtorek, o godz. 20.30, na Gdańskiej.

Mimo że przed nami święta wielkanocne, to piłkarze Zawiszy nie będą mieli wolnego. Treningi mają zaplanowane każdego dnia, nawet w niedzielę. Ale...

- Piłkarze to przede wszystkim ludzie i godziny naszych treningów przystosowaliśmy do tradycji świątecznej - tłumaczy trener Mariusz Rumak. - Niedzielne śniadanie zawodnicy spędzą z rodzinami, ale już po południu wszyscy spotykamy się na treningu.

W dwutygodniowej przerwie nikt z piłkarzy, sztabu szkoleniowego i sztabu medycznego Zawiszy też nie próżnował.

- Wykorzystując przerwę pracowaliśmy nad zagraniami, które mają nadać większej płynności naszej grze - ocenia Rumak.

W połowie pierwszego tygodnia przerwy zawodnicy przeszli badania lekarskie.

- Od początku wznowienia rozgrywek każdy mecz graliśmy pod presją i na sto procent możliwości. Chcieliśmy zatem wiedzieć, jak po takiej dawce wysiłku wyglądamy zdrowotnie. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że wyniki tych badań będą tak dobre - mówi szkoleniowiec Zawiszy.

W meczu z Pogonią (podobnie jak w Bełchatowie) z powodu nadmiaru kartek nie będzie mógł zagrać defensywny pomocnik Kamil Drygas. Dlatego trener Rumak musi opracować nowe rozwiązanie w środkowej linii.

- Kilka pomysłów i wariantów mam, ale oczywiście ich nie zdradzę.

W pierwszym tygodniu reprezentacyjnej przerwy z powodu infekcji żołądkowej kilka treningów opuściło paru piłkarzy. To Jakub Wójcicki, Cornel Predescu, Bartłomiej Pawłowski i Sebastian Ziajka.

Teraz już wszyscy są do dyspozycji trenera Rumaka. Także bramkarz Wojciech Kaczmarek i stoper Łukasz Nawotczyński, którzy zagrali we wtorkowym sparingu z Lechią (2:2).

- Nawotczyński wygląda coraz lepiej i jest bliski meczowej osiemnastki - przyznaje trener Rumak.

Mecz z Pogonią rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30. Czy ta pora rozgrywania meczów pasuje piłkarzom (bo kibicom na trybunach już raczej nie)?

- 20.30? Lubimy grać o tej porze. To jedna z lepszych godzin rozgrywania meczów, zwłaszcza latem, gdy jest ciepło - twierdzi obrońca Sebastian Ziajka.

Jesienią Zawisza przegrał w Szczecinie 0:3.

- Nie myślimy już o tym, co było pół roku temu. I nie interesujemy się tym, kto zagra, albo nie zagra w Pogoni. Jeśli będziemy odpowiednio przygotowani i zmobilizowani na sto procent, to zwyciężymy - mówi Sebastian Ziajka.

Trener Mariusz Rumak nie ukrywa, że jego też interesuje zwycięstwo.

- Wszystkim kibicom życzymy miłych i spokojnych świąt, a we wtorek postaramy się o prezent.

Wymień słodycze na bilety

Klub z Gdańskiej kontynuuje akcję pod hasłem „Wymień słodycze za bilet”. Każdy, kto przyniesie do kasy słodkie wyroby za minimum 10 zł, będzie mógł kupić bilet na wtorkowy mecz z Pogonią za symboliczną złotówkę. Wszystkie dary przekazane zostaną placówkom opiekuńczo-wychowawczym w regionie.

Godziny otwarcia kas przy stadionie: poniedziałek 14.00-18.00, wtorek 9.00-21.30.

Ceny biletów na trybuny A i B: 2o zł i 15 zł (ulgowy).

Bilety można kupować także w punktach bukmacherskich STS i w EMPiK-ach.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski