
Coraz bliżej końca kolejnego etapu rewitalizacji bydgoskich śluz i nabrzeży. Do połowy roku powinniśmy odzyskać śluzę miejską w pełnej krasie.

Najbardziej znany obiekt kanału jest teraz w fatalnym stanie. Liczne spękania i ubytki skutkują przeciekami. Remontu wymagają także urządzenia techniczne śluzy.

Ekipy prowadzące remont przygotowują się do całkowitego osuszenia budowli. Przed wrotami powstała już specjalna ściana, zabezpieczająca obiekt przed napływem wody. W ciągu najbliższych tygodni rozpocznie się jego całkowite osuszanie. Przed rozpoczęciem prac trzeba będzie również usunąć nagromadzone we wnętrzu śluzy osady. Budowniczy szacują, że jest ich nawet metr.

- Nie przewiduję niespodzianek, dotyczących konstrukcji obiektu - jest ona dobrze udokumentowana - mówi „Expressowi” Tomasz Izajasz z Muzeum Kanału Bydgoskiego. - Biorąc jednak pod uwagę ilość osadów, możliwe jest, że znajdzie w nich coś interesującego.