https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy niedziele handlowe wrócą? Pojawił się projekt ustawy, który zakłada zniesienie zakazu handlu na czas pandemii

Agnieszka Nguyen
- Obecnie pracownicy pracują w niedzielę przy zamkniętych sklepach, zgodziliśmy się na to w okresie pandemii i dla szybkiego zatowarowania. Pracodawcy do dziś to wykorzystują - twierdzi Patryk Trząsalski przedstawiciel poznańskiego NSZZ Solidarność.
- Obecnie pracownicy pracują w niedzielę przy zamkniętych sklepach, zgodziliśmy się na to w okresie pandemii i dla szybkiego zatowarowania. Pracodawcy do dziś to wykorzystują - twierdzi Patryk Trząsalski przedstawiciel poznańskiego NSZZ Solidarność. Waldemar Wylegalski
Do Rady Dialogu Społecznego trafił projekt ustawy zakładający zniesienie zakazu handu w niedzielę. Organizacje pracodawców chcą powrotu do niedziel handlowych przynajmniej na czas pandemii i przez pół roku od jej zakończenia. Pomysł spodobał się właścicielom galerii handlowych, z kolei przeciwni proponowanym zmianą są członkowie NSZZ Solidarność.

Projekt ustawy zaproponowany przez pracodawców zakłada, że sklepy i centra handlowe mogłyby być otwarte w niemal wszystkie niedziele z wyjątkiem tych, w które przypadają święta. Pracodawcy musieliby jednak zapewnić pracownikom dwie wolne niedziele w miesiącu.

Czytaj też: Bon turystyczny 500 plus: Czy można będzie go wykorzystać już w te wakacje - wszystkie zasady i szczegóły, co robić

- Zawieszenie zakazu handlu w niedziele przede wszystkim spowoduje ochronę miejsc pracy w handlu i branżach ściśle współpracujących z handlem, ale także zwiększy sprzedaż, przyczyniając się do zmniejszenia spadku PKB oraz poprawi bezpieczeństwo sanitarne w czasie zakupów, ponieważ zakupy rozłożą się na 7 dni w tygodniu – argumentują w uzasadnieniu projektu pracodawcy.

Wnioskodawcy chcieliby, by sklepy mogły być otwarte we wszystkie niedziele w czasie trwania pandemii oraz przez kolejne 180 dni po jej zakończeniu.

Właściciele galerii kontra związkowcy

Projekt nie spodobał się przedstawicielom NSZZ Solidarność. Zwrócili oni uwagę, że ze względu na pandemię wprowadzono już wcześniej pewne zmiany w funkcjonowaniu sklepów.

- Obecnie pracownicy pracują w niedzielę przy zamkniętych sklepach, zgodziliśmy się na to w okresie pandemii i dla szybkiego zatowarowania. Pracodawcy do dziś to wykorzystują - twierdzi Patryk Trząsalski przedstawiciel poznańskiego NSZZ Solidarność.

Zalety projektu dostrzegają właściciele galerii handlowych. Ich zdaniem przywrócenie handlu w niedzielę to jedyny sposób na odrobienie strat spowodowanych pandemią.

- Popieramy przywrócenie handlu w niedzielę na czas epidemii COVID-19 w Polsce. Uważamy, że takie rozwiązanie poprawi stan nie tylko rynku handlu wielkopowierzchniowego, ale także całej gospodarki, która znacząco ucierpiała w ostatnich miesiącach. Handel w niedzielę z pewnością korzystnie wpłynie na sytuację ekonomiczną właścicieli i zarządców centrów handlowych, ale przede wszystkim wesprze najemców wszystkich branż - mówi Agnieszka Tomczak-Tuzińska odpowiedzialna za marketing galerii Posnania.

Dodaje też, że większe zyski będą mogli wygenerować najemcy z branż gastronomicznej i rozrywkowej, którzy funkcjonują w dni niehandlowe, ale nie odczuwają wsparcia związanego z odwiedzaniem przez klientów całego centrum.

Czytaj też: Co z wynagrodzeniem, gdy stracisz pracę przez wirusa: na etacie, na zleceniu, na umowie o dzieło - radzi ekspert

- Jednocześnie, mając na uwadze bezpieczeństwo klientów, pracowników i najemców, uważamy, że przywrócenie handlu w niedzielę pozwoli w optymalny sposób rozłożyć wizyty w centrum tak, żeby uniknąć niekorzystnego w tym momencie tłoku - mówi dyrektor marketingu, Agnieszka Tomczak-Tuzińska.

Inne zdanie co do czynników ekonomicznych ma przedstawiciel Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność.

- Faktycznie galerie były przez dłuższy czas zamknięte, ale w tej chwili już to odrabiają, obroty im wzrastają. Wiem, że w niektórych sklepach odzieżowych kolekcje niemal się wyprzedały i są dotowarowania. Można uznać, że wracamy do normalności - mówi Alfred Bujara. I dodaje: - Trzeba też pamiętać, że sytuacja w handlu jest znacznie lepsza niż niektórzy przewidywali. Prognozowany spadek obrotów handlu detalicznego na czerwiec miał wynieść 10 proc., a w rzeczywistości mamy 1,3 proc. spadku.

Zdaniem Alfreda Bujary, głównym problemem dla najemców jest wysokość czynszów w galeriach handlowych. Są one porównywalne do tych w najbogatszych krajach zachodniej Europy i nawet o 40 proc. wyższe niż w Europie południowej.

Czytaj też: Czy Twoja firma jest gotowa na rewolucję cyfrową? Zapytaj ekspertów o to jak i dlaczego warto przejść do online

W odpowiedzi na argument pracodawców o zachowaniu miejsc pracy, przedstawiciele związkowców zauważają, że pracowników zwalniano już w trakcie pandemii i z tego powodu jest ich obecnie bardzo mało.

Sprawdź też:

- Wielu pracodawców poszukuje teraz chętnych do pracy, oczywiście na gorszych warunkach. Chcemy korzystając z okazji zaznaczyć, że nie ma zgody, by kosztami kryzysu obarczać najbiedniejszych. Pracownik ma pracować za najniższą krajową, w niepełnym wymiarze pracy, za dwie-trzy osoby od niedzieli do niedzieli? Takiej sytuacji nie ma w żadnym innym kraju - mówi Alfred Bujara.

Projekt ustawy został zgłoszony do Rady Dialogu Społecznego, która skupia pracodawców, związkowców i przedstawicieli rządu. Nie wiadomo, czy i kiedy projekt miałby wejść w życie. W ubiegłym miesiącu wicepremier Jadwiga Emilewicz zapewniała, że rząd nie planuje zniesienia zakazu handlu, nawet czasowo.

ZOBACZ TEŻ:

Po dwóch latach rozbudowy i 2 miliardach złotych zainwestowanych w nowe hale, maszyny i urządzenia, na ostatniej prostej jest już rozbudowa zakładu Volkswagen Poznań w Antoninku. Zobacz zdjęcia, jak fabryka prezentuje się od wewnątrz.

Rozbudowa zakładu Volkswagen Poznań w Antoninku na ostatniej...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Konrad Siewierski

Sam nie likwidowałbym tego zakazu, ale wyobrażam sobie z jakim politowaniem podobne artykuły czytają autorzy tej ustawy te różne Bujary i Dudy z Solidarności i gadają do siebie ironicznie: „tak, zlikwidują akurat, na pewno ktoś w rządzie serio o tym myśli, he, he, he. A jakby spróbował pomyśleć, to nasza związkowa brać już mu pokaże!”.

g
gosc

A czy w innych krajach które mają podobne przepisy też likwidują niehandlowe niedziele? Chyba nie, bo wiedzą, że odpoczynek to elementarna potrzeba i prawo każdego człowieka – zwłaszcza kogoś tak intensywnie eksploatowanego jak pracownik supermarketu. A klienci niech nie narzekają, małe, rodzinne sklepy jak Żabki są przecież, na szczęście otwarte w niedziele.

N
Norbert Fiołek

Chętnie odpowiem na pytanie redaktora zawarte w tytule – nie, nie wrócą handlowe niedziele. I przejdźmy do kolejnego zestawu pytań.

G
Gość

Oni z choinki się urwali? Nie wiedzą kto kręci tym całym interesem? Naprawdę liczą, że ktoś z PIS przychyli się do ich mętnej argumentacji. Po pierwsze primo; ustawa jest ok. Po drugie primo: wszyscy będziemy mieli szczęście jak tej całej ustawy radykalnie nie zaostrzą te związkowe oszołomy.

G
Gość

Zajmijmy się naprawde palącymi problemami, złym stanem służby zdrowia, łamaniem praw człowieka czy ekologią a nie duperelami, które już tysiąc razy zostały omówione na milion sposobów.

N
Norbert Fiołek

Rzeczywiście handel w niedziele z pewnością poprawi sytuacje właścicieli i zarządców centrów handlowych. ale czy poprawi sytuację tysięcy zwykłych pracowników? Raczej nie. Dlatego lepiej nie zmieniać tej ustawy.

O
Ośmiornica

Przywrócenie handlu w niedzielę byłoby strzałem w stopę dla PiS. Po takim manewrze PiS znalazłby się w jednym worze z PO. Kasa ponad wszystko.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski