Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy na przyszłą emeryturę chcemy nadal oszczędzać w OFE?

Przemysław Łuczak
Deklaracje o pozostaniu w OFE można składać w ZUS przy ul. Świętej Trójcy
Deklaracje o pozostaniu w OFE można składać w ZUS przy ul. Świętej Trójcy Dariusz Bloch
Dotychczas deklaracje o chęci pozostania w OFE złożyło w całej Polsce tylko 305 tys. osób. To tylko około 2 proc. spośród 14 milionów członków funduszy.

Deklaracje mogą składać tylko ci ubezpieczeni, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego brakuje więcej niż 10 lat. Oświadczenia można składać do końca lipca br. Jeśli ktoś tego nie zrobi w tym terminie, zostanie automatycznie przeniesiony do ZUS. Ci, którzy z jakichś powodów nie złożą w tym roku oświadczenia, będą mogli to uczynić w 2016 roku, podczas kolejnego tzw. okienka transferowego. Poczynając od 2020 r. będą one otwierane co cztery lata.

Mniej niż oczekiwano

- W OFE zostanie tylko 3-4 proc. członków funduszy - ocenia Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.

- Łatwo policzyć, że w takim tempie jak obecnie, do końca lipca chęć pozostania w OFE może wyrazić mniej niż 300 tys. osób - stwierdza w swoim raporcie Bernard Waszczyk z Open Finance. - Niewielkim pocieszeniem jest, że dynamika liczby składanych oświadczeń w maju była wyraźnie wyższa (84 tys.) niż w kwietniu (60 tys.). Zakładając, że takie tempo wzrostu utrzymałoby się w czerwcu i lipcu, to liczba składanych deklaracji i tak pewnie nie przekroczy 0,5 mln.

Według eksperta, znaczący wpływ na małe zainteresowanie składaniem deklaracji ma zakaz reklamowania się przez otwarte fundusze. Jak się jednak okazuje, stosowana przez nie strategia rozsyłania deklaracji do swoich klientów, wypełnionych i gotowych do podpisania, przynajmniej na razie nie przynosi spodziewanych efektów.

Tymczasem według najnowszego sondażu TNS Polska wynika, że wprawdzie większość Polaków słyszała o zmianach w systemie emerytalnym, ale 40 proc. uważa się za niedoinformowanych na ten temat. Natomiast 16 proc. ubezpieczonych nie wie o tym nic. Co ciekawe, 42 proc. badanych jest przekonanych, ze deklaracje o pozostaniu w OFE można składać do końca września br., a nie - jak jest w istocie, do końca lipca.

Ale, jak donosi „Gazeta Prawna”, los ustawy o zmianach w OFE ponownie będzie ważył się w Trybunale Konstytucyjnym. W ciągu najbliższych kilku tygodni wniosek w tej sprawie ma przygotować rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Zdaniem jej prawników, niekonstytucyjny jest przepis, który pozwolił na przekazanie połowy aktywów OFE do ZUS, ponieważ narusza on zasadę zaufania do państwa.

Stosunkowo niewielu ubezpieczonych składa deklaracje o pozostaniu w OFE w naszym regionie. - Większość dokumentów dotarła pocztą, najmniej drogą elektroniczną. - Wiele osób korzysta z możliwości osobistego złożenia oświadczenia - informuje Alina Szałkowska, rzecznik prasowa oddziału ZUS w Bydgoszczy. - Część z nich prosi o pomoc w wypełnieniu formularza.

- W okresie od kwietnia do końca lipca dwa razy w miesiącu organizujemy „drzwi otwarte”, podczas których przybliżamy zainteresowanym istotę zmian w systemie emerytalnym - mówi Bożena Wankiewicz, rzecznik prasowa toruńskiego oddziału ZUS. Takie konsultacje odbywają się zarówno w siedzibie oddziału, jak i w inspektoratach w Grudziądzu, Włocławku i Brodnicy.

Jak to niskie zainteresowanie Polaków składaniem deklaracji o pozostaniu w OFE oceniają ekonomiści? - To bardzo dobrze, że tak niewiele osób wybiera OFE - odpowiada prof. Leokadia Oręziak z Szkoły Głównej Handlowej. - Oczekuję, że tak już zostanie do końca lipca. Polacy mogąc wybrać, decydują rozsądnie, bo nie chcą uzależniać swojej przyszłej emerytury od ruletki. Mam nadzieję, że później będzie jeszcze następny krok, dotyczący pieniędzy ze składek, które pozostały w OFE. Nie ma powodu, by miały one tam pozostać, skoro ludzie w ponad 90 proc. uznali, że nie chcą być w OFE. Jaki jest sens, żeby w tej sytuacji tych 150 mld zł dalej pozostawało do dyspozycji OFE, które będą tylko od tego pobierać sobie opłaty, a kolejne kryzysy będą te pieniądze rujnować. Myślę, że przynajmniej składki tych osób, które nie chciały zostać we OFE, powinny pójść za nimi jako zapis do ZUS, a pieniądze do finansów publicznych. Nie widzę żadnego uzasadnienia, żeby ten system miał dalej trwać, skoro Polacy wybrali w wyniku swoistego głosowania powiedzieli OFE „nie”.

I tak do ZUS

- Ta sytuacja jest zaskakująca dla wszystkich, zarówno dla strony rządzącej, jak i dla rynku - powiedział nam dr Wojciech Nagel, minister ds. ubezpieczeń społecznych w Gabinecie Gospodarczym BCC, który opowiadał się za pozostawieniem OFE w dotychczasowym kształcie. - Rzeczywiście oczekiwania były o wiele większe. Wcześniej prognozowano, że w OFE pozostanie około 50 proc. ubezpieczonych, tyle nawet założono w ustawie budżetowej, natomiast rynek wyceniał to na 20-30 proc. Nie sądzę, żeby ten współczynnik przekroczył 10 proc.

- Sądzę, że rynek kapitałowy odreagował już tę sytuację i poszukuje nowych instrumentów, żeby pojawiło się inne finansowanie - dodaje dr Nagel. - Jeśli chodzi o ludzi, ten wybór wydaje mi się trochę nieadekwatny, bo bez względu na decyzję, pieniądze z OFE i tak trafią do ZUS. Powoduje to mechanizm suwaka, zgodnie z którym oszczędności każdego ubezpieczonego OFE musi zacząć przekazywać na 10 lat przed jego przejściem na emeryturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!